Ta choroba zmienia wszystko, a po jej przejściu, nic nie jest już takie samo. W powrocie do normalności pomaga pacjentom doskonały zespół pod wodzą profesora Mariusza Wysockiego.
<!** Image 2 align=right alt="Image 83208" sub="W bydgoskiej klinice szpitala im. Jurasza liczącej 60 łóżek pracuje trzech profesorów, którzy wspomagani są przez silną grupę pielęgniarek i psychologa. Prężnie działają tutaj także przedszkole i szkoła
/ Fot. Dariusz Bloch">Katedra i Klinika Pediatrii, Hematologii i Onkologii Dziecięcej szpitala im. Jurasza jest kolejnym miejscem prezentowanym w ramach plebiscytu Złoty Stetoskop 2008. Podstawą jej działalności jest ta związana z pediatrią w rozumieniu ogólnoeuropejskim. - Zajmujemy się pacjentami w różnym wieku, od noworodków do osób, które skończyły 21 lat. A zdarzają się i starsi - mówi profesor Mariusz Wysocki.
Specjaliści tej kliniki zajmują się przede wszystkim leczeniem dzieci chorych na nowotwory. - W kraju jesteśmy uważani za duży ośrodek. To, co nas wzbogaciło w ostatnim czasie, to pełna możliwość leczenia onkologicznego. To nie tylko chemioterapia, radioterapia, znakomity zespół chirurgiczny, ale też możliwość przeszczepu szpiku. Otworzyliśmy taki ośrodek z końcem 2003 roku. Działamy we współpracy ze wszystkimi ośrodkami w kraju i również z niektórymi zagranicznymi, tworząc tak zwane konsorcja lekarsko-badawcze. Dzięki temu pacjent ma 70 procent szans na wyleczenie - wyjaśnia. Jeszcze w tym spodziewany jest setny przeszczep szpiku. Wcześniej pacjenci musieli szukać pomocy w Gdańsku lub Poznaniu. - Zależy nam na leczeniu młodzieży. Na całym świecie uważa się, że pacjenci młodzieżowi mają lepszą opiekę, gdy znajdują się w rękach pediatrów, bowiem biologia pewnych schorzeń bardziej przystaje do wieku dziecięcego niż do dorosłego - wyjaśnia profesor.
<!** reklama>Kolejną gałęzią działalności kliniki jest immunologia kliniczna. - Trzecią grupą schorzeń są tak zwane fakomatozy - mówi Mariusz Wysocki. To rzadkie schorzenia skóry i układu nerwowego, objawiające się w większości przypadków plamami. Takich pacjentów w Polsce jest około 15 tysięcy. Ważne, by zajmowały się nimi wyspecjalizowane zespoły. Często bowiem pacjenci, jak i lekarze nie wiedzą, że mają do czynienia z tym schorzeniem. Bydgoszcz, oprócz Szczecina i Warszawy, wyrosła na kluczową jednostkę w tej dziedzinie. Obecnie pod opieką kliniki jest najwięcej pacjentów w kraju. Profesor dodaje, że rola obecnych tu specjalistów nie ogranicza się do pracy w szpitalu. - Co roku organizujemy obozy integracyjne dla tych dzieci, którym stan zdrowia na to pozwala. Cel jest jeden: oderwać je od szpitalnego życia. Chcemy im pokazać, że można żyć inaczej. Wyjazdy organizowane są też dla tych, którzy kończą leczenie. Ta choroba zmienia wszystko, po niej nic już nie jest takie samo. Pomagamy im wrócić do życia, dzieci tu rodzą się na nowo - mówi profesor Wysocki.
WARTO WIEDZIEĆ
Złoty Stetoskop potrwa dłużej. Na wypełnione kupony będziemy czekać do 15 maja. Ostatni ukaże się 9 bm.
