https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzeba odbić się od dna

Renata Napierkowska
Wybrał zawód psychoterapeuty, by pomagać tym, którzy znaleźli się w szponach nałogu. Przyjmuje w poradni przy Okrężnej 79. Każdy pacjent, który przestaje pić, to jedno uratowane życie.

Wybrał zawód psychoterapeuty, by pomagać tym, którzy znaleźli się w szponach nałogu. Przyjmuje w poradni przy Okrężnej 79. Każdy pacjent, który przestaje pić, to jedno uratowane życie.<!** Image 2 align=none alt="Image 156665" sub="Szymon Kutrzuba podczas spotkań z osobami uzależnionymi zapoznaje ich, między innymi, z kolejnymi fazami choroby. Fot. Renata Napierkowska">

Najpowszechniejszym uzależnieniem jest alkoholizm. Od czego jeszcze można się uzależnić?

Uzależnić można się praktycznie od wszystkiego: alkoholu, papierosów, leków psychotropowych, hazardu, gier komputerowych, seksu, zakupów, narkotyków... Mechanizm jest podobny, w każdym przypadku chodzi o zaspokojenie głodu. Alkoholik wynosi z domu sprzęt, zaciąga kredyty, ma tysiące pomysłów, jak zdobyć kasę na kolejną flaszkę, tak samo hazardzista; może przegrać samochód, dom, firmę i nadal będzie chciał się odegrać. Nałóg jest wtedy, gdy jego zaspokojenie staje się naszym głównym celem.

Specjalizuje się Pan w terapii alkoholowej i pomaga wyjść osobom uzależnionym z nałogu. W jakim wieku ludzie najczęściej się uzależniają?

Alkoholizm to wszechobecny problem. Zaczyna dosięgać dzieciaki w wieku szkolnym. Skutek jest taki, że mamy 18-, 20-latków, którzy są w czwartej fazie uzależnienia. Choć to wydaje się paradoksalne, to osoby, o których mówi się, że mają mocną głowę, są najbardziej zagrożone alkoholizmem. Największą grupę stanowią ludzie w wieku 35-55 lat. Chociaż coraz więcej jest uzależnionych 20- czy 30-latków.

Wspomniał Pan o fazach uzależnienia. Jakie to są fazy?

Należy pamiętać, że leczenie można zacząć w każdej z czterech faz choroby. Pierwsza to faza wstępna, gdzie picie sprawia nam przyjemność, następuje wzrost tolerancji ochoty na alkohol - zwykle jest to picie towarzyskie. Faza druga ostrzegawcza. Zaczynamy szukać okazji do picia. Na spotkaniach sami inicjujemy kolejne kolejki, które zaczynają kończyć się „urywaniem filmu” i lukami pamięciowymi. Alkohol przynosi ulgę i daje lepsze samopoczucie. Rozpoczynają się próby ukrytego picia i picie „na kaca”

o poranku. Właśnie tzw. „klin” stanowi przejście do fazy trzeciej - ostrej. Narastają konflikty w małżeństwie, nieobecności w pracy i bliscy odczuwają niedostateczne dbanie o rodzinę. Już nie tylko szukamy okazji do picia, ale zaczynamy wymyślać okazje, które usprawiedliwią nasze wczorajsze, nieplanowane picie. Osobę pijącą zaczyna dopadać poczucie pustki i bezradności maskowane wzrostem agresji. Rozpoczynają się próby okresowej abstynencji poprzedzone przysięgami „że już nie piję”, a kończące kolejnym ciągiem. Rozpoczyna się faza czwarta, gdzie pijemy długotrwale, nawet w samotności, różne „wynalazki”. Całkowitej degradacji ulega życie rodzinne, zawodowe, moralne. Organizm odmawia posłuszeństwa i człowiek umiera.

Kiedy można stwierdzić, że ktoś jest alkoholikiem i co jest pierwszym niepokojącym sygnałem?

Człowiek uzależniony nie dostrzega problemu, żyje w świecie iluzji i zaprzeczeń, a za swoje picie wini kogoś innego. Koledzy pili, więc on też, ktoś go zdenerwował, żona nie rozumie i tysiące innych wymówek. Zawsze znajdzie się pretekst, by wypić. Normalny odruch na drugi dzień po piciu to wstręt do alkoholu. Jeśli ktoś sięga po klina, to jest sygnał, że traci kontrolę. Jeśli bliscy zauważają, że zbyt często sięgamy po alkohol, to znaczy, że jest problem. Zwykle jednak alkoholik szuka pomocy w czwartej fazie uzależnienia, gdy żona czy mąż grozi rozwodem, składa pozew, utraci pracę, lekarz lub sąd wysyła na leczenie odwykowe.

Mówi się o współuzależnieniu rodziny? Na czym to polega i jak można pomóc osobie uzależnionej?

Współuzależnienie polega na tym, że rodzina próbuje ukrywać problem. Tuszuje się, że hazardzista przegrywa pieniądze, spłaca się zaciągnięte przez niego kredyty, czy kamufluje picie przed znajomymi. Paradoksalnie dla człowieka uzależnionego bliscy, którzy tak mu „pomagają” wyrządzają mu i sobie największą krzywdę. Ważne jest jednak by nie dawać samodzielnie kolejnych szans, bo po dwóch miesiącach wstrzemięźliwości następuje powrót do nałogu. Rodzina pełni bardzo ważną rolę i potrzebuje dużego wsparcia w postawieniu granic osobie uzależnionej i wytrwania przy nich.

Kiedy można stwierdzić, że ktoś się wyzbył nałogu, jest wyleczony?

Alkoholik musi odrzucić alkohol w każdej postaci i to do końca życia. Podobnie jest z innymi uzależnieniami. Są ludzie, którzy nie piją rok czy więcej i po tym czasie zapijają się, wpadają w ciąg. 60 procent wybiera powrót do nałogu, a każdy powrót prowadzi do większej degradacji. Na końcu jest śmierć.

Jak można zgłosić się do poradni?

Tutaj może przyjść każdy, kto ma problem z uzależnieniem swoim bądź bliskiej osoby, bez skierowania. Jedyny warunek jest taki, że na terapię trzeba przychodzić na trzeźwo.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski