https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzeba było wybrać plażę?

Ewa Czarnowska-Woźniak
Nie ukrywam, że z pewną ulgą przyjęłam zakończenie juwenaliów. Jako stara zgredka (mam dyplom magisterski starszy niż wiek dzisiejszych studentów) irytuję się tymi wielodniowymi okupacjami skrzyżowań, gdzie „kowboje”, „siostry miłosierdzia” (szeroko rozumiane) i inne „biedronki” zbierają na „mleczko”, „czynsz”, „kredki” (niepotrzebne skreślić).

Nie ukrywam, że z pewną ulgą przyjęłam zakończenie juwenaliów. Jako stara zgredka (mam dyplom magisterski starszy niż wiek dzisiejszych studentów) irytuję się tymi wielodniowymi okupacjami skrzyżowań, gdzie „kowboje”, „siostry miłosierdzia” (szeroko rozumiane) i inne „biedronki” zbierają na „mleczko”, „czynsz”, „kredki” (niepotrzebne skreślić). By im oddać sprawiedliwość, studenckie przebrania były w tym roku wyjątkowo pomysłowe, ale jak człowiek z prawie wyższym wykształceniem może liczyć na to, że ktokolwiek na jakichkolwiek światłach będzie jeszcze szukał drobnych piątego, szóstego i siódmego dnia rozochoconej zabawą („mleczkiem”, „kredkami” itd) zbiórki?..

<!** reklama>

Gwoździem finałowego programu tegorocznych juwenaliów były - fundowane przez sponsora - skoki na bungee. Kompania piwowarska rozpisała wcześniej wśród żaków ośrodków akademickich konkurs na wybraną atrakcję, którą obiecała sfinansować. Można było wybrać, m.in. ów skok na linie, turlanie się w kuli lub usypanie plaży do pikniku. Nasi studenci, zamiast leżeć, woleli fruwać. Jak ta ułańska fantazja wyglądała w bydgoskiej praktyce, opisujemy na stronie obok. Obsługa miała ponoć szczególne fory dla panien z głębokimi dekoltami, motocyklistów i właścicieli najbardziej okazałych tatuaży. Złość i zniecierpliwienie wśród właściwych adresatów atrakcji narastały ponoć proporcjonalnie do ilości wypitego piwa (pewnie też spod znaku sponsora). Więc dobrze, że wszystko się skończyło bezbolesnym lądowaniem tych, którzy się do liny dopchali. Reszta pewnie żałowała, że od razu nie wybrała plaży, na której można było zalec.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski