Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Energi został przez sędziów usunięty z boiska

Tadeusz Nadolski
W sobotnim spotkaniu 12. kolejki ekstraklasy koszykarek Artego pokonało Energę Toruń 77:63 dlatego, że było po prostu lepsze na boisku.

W sobotnim spotkaniu 12. kolejki ekstraklasy koszykarek Artego pokonało Energę Toruń 77:63 dlatego, że było po prostu lepsze na boisku.

<!** Image 3 align=none alt="Image 200457" >

A nie dlatego - jak sugerował prezes zarządu drużyny gości Maciej Krystek - że pomogli jej sędziowie.

Derby wyzwalały olbrzymie emocje. Trybuny hali Chemika nie mogły pomieścić wszystkich chętnych. Do Bydgoszczy przybyła liczna grupa sympatyków toruńskiego zespołu, która gorąco go dopingowała. Podobnie zresztą jak zorganizowani fani bydgoszczanek. Niestety, emocje przerosły trenera Energi, Elmedina Omanicia, który żywiołowo i niezgodnie z przepisami reagował na decyzje sędziów. Najpierw w 28 min po gwizdku złośliwie pogratulował arbitrowi, za co oczywiście ujrzał „dacha”. Z kolei w 33 min opuścił strefę ławki głośno komentując przebieg wydarzeń, za co otrzymał drugie przewinienie techniczne (a więc dyskwalifikację). Długo nie mógł pogodzić się z tą decyzją i przez chwilę gonił po boisku sędziego Dariusza Szczerbę. Ostatecznie jednak przekonany przez kierownika drużyny i kapitan zespołu Emilię Tłumak poszedł do szatni.

Obecni na konferencji prasowej przedstawiciele TV Toruń zaatakowali trenera Artego Tomasza Herkta, że ten wezwał ochronę, by ta usunęła Omanicia z hali.

- Sędzia poprosił mnie, bym wezwał organizatora meczu i dlatego skinąłem w jego stronę. Tam w rogu boiska stała też ochrona, stąd nieporozumienie - wyjaśnił Herkt.

Wyjątkowo złośliwy był wspomniany już Maciej Krystek, który zapytał jak czuje się bydgoski trener po zwycięstwie jego drużyny dzięki pomocy sędziów.

- Tomas Herkt spokojnie, choć nieco uszczypliwie odpowiedział: - Trenerowi nie wolno oceniać sędziów. Nie zadzieramy nosa, staramy się każdego traktować z pokorą i należnym szacunkiem, w związku z tym takie uwagi z pana strony trochę mnie bolą, ponieważ należę do trenerów, którzy zawsze podchodzą z dużym szacunkiem do drużyny przeciwnej, niezależnie od poziomu. A jeśli chodzi o moje samopoczucie, to informuję pana, że w domu wszyscy są zdrowi. Mój pies niedawno przeszedł operację i już czuje się dobrze - powiedział bydgoski szkoleniowiec.

Te niezdrowe emocje były zupełnie niepotrzebne, bo skrzydłowa Energi Martyna Koc (w ubiegłym sezonie grała w Artego) przyznała, że gospodynie wygrały, bo dysponowały dłuższą ławką. Notabene Koc podobnie jak Ewelina Gala z Artego także ukarane zostały przewinieniami technicznymi za niewłaściwe reakcje (Koc rzuciła piłką, a Gala klepnęła się w czoło).

Przed spotkaniem wiadomo było, że jedyną alternatywą dla Energi, by odnieść sukces w Bydgoszczy, jest zneutralizowanie poczynań kreującej grę w Artego Julie McBride. Rola ta przypadła Weronice Idczak i trzeba przyznać, że rozgrywająca Energi spisywała sie świetnie zarówno w obronie jak i w ataku (w sumie 16 pkt). Niestety, mocna defensywa w jej wykonaniu skutkowała kolejnymi faulami. W 15 min miała już 4 przewinienia na swoim koncie, a boisko po piątym (w ataku na... McBride) opuściła w 25 min. Szanse gości na wygraną w tym momencie spadły do zera, bowiem po niespełna 10 minutach Artego prowadziło już 19 punktami (69:50).

Ostatecznie McBride zobyła mniej „oczek” niż zwykle (11 - 1/4 za 2, 1/6 za 3, 7/10 za 1), ale miała 3 zbiórki, aż 9 asyst i 8 przechwytów. W sobotę na swoim poziomie zagrała Charity Szczechowiak (11 pkt, 7 zb.), a nieco słabiej dysponowaną Kristen Morris (zaledwie 2 pkt, 0/7 z gry) świetnie zastąpiły Agnieszka Szott-Hejmej (16 pkt, 4/7 z gry, 7/8 za 1, 7 zb., 3 as.), Elżbieta Mowlik (15 pkt, 3/6 za 2, 3/6 za 3) oraz rezerwowe - Ewelina Gala (11 pkt), Justyna Jeziorna i Olivia Tomiałowicz (po 5).

- Na boisko zaprezentowały się dwa równorzędne zespoły. Wiadomo, że Energa ma problemy personalne (ze względu na kontuzję nie mogła zagrać Adrianne Ross - dop. T.N.). My zdawaliśmy sobie sprawę, że Energa dobrze gra szybkim atakiem, goni do kontry. I dlatego uczulałem zawodniczki, by nie przegrać w tym elemencie oraz w rzutach powtórnych. Według statystyk łącznie wygraliśmy 38 do 18 i ta przewaga około 20 punktów w pewnym momencie z tego się wzięła - powiedział Herkt.

A Emilia Tłumak (kapitan Energi, w zastępstwie trenera Omanicia) dodała: - Kto był na meczu, ten widział jak przebiegał. Szkoda, że straciliśmy trenera pod koniec. Wiadomo było, że to będzie zacięty mecz i tak było.

Fakty

Artego Bydgoszcz - Energa Toruń 77:63 (18:22, 24:9, 16:19, 19:13).

Artego Bydgoszcz: Szott-Hejmej 16 (1x3), Mowlik 15 (3), McBride 12 (1), Szczechowiak 11, Morris 2 oraz Gala 11, Jeziorna 5, Tomiałowicz 5 (1), Kuras 0, Szybała 0.

Energa Toruń: Idczak 16 (2), Misiek 13 (1), Tłumak 11 (2), Koc 11, Michael 5 oraz Bell 7, Wieczyńska, Ratajczak, Płonka, Kowalska 0.

W najbliższą sobotę, 1 grudnia, Artego w Polkowicach zmierzy się z CCC. Początek spotkania o godz. 17.45.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!