Transfery. Jakub Kiwior na celowniku kilku klubów
Stoper Spezii ostatnie pół roku miał jak z bajki. Zaliczył regularne występy na poziomie Serie A, zadebiutował w reprezentacji i z marszu, po udanych występach w Lidze Narodów stał się pewniakiem do wyjazdu na mundial.
Już tego lata walczyły o Kiwiora duże kluby. Najgłośniej było o przenosinach do angielskiego West Hamu, gdzie występuje już jeden Polak, Łukasz Fabiański. "Młoty" za 22-latka proponowały nawet kwotę 12 mln euro. Spezia jak i sam Kiwior nie zdecydowali się na ten ruch, jakby przewidując co się może wydarzyć po turnieju.
Na kilka tygodni przed mundialem w świetle braku regularnej gry w klubie podstawowych stoperów reprezentacji Polski, Jana Bednarka i Kamila Glika, obecność Kiwiora już w podstawowej jedenastce na mecz inauguracyjny na mundialu z Meksykiem wydawała się oczywista. Tak się też stało. Kuba wystąpił również w spotkaniu z Arabią Saudyjską. W obu wypadł nieźle, choć przeciwko Saudyjczykom dopuścił się kilku strat. Ostatecznie Polacy wygrali 2:0 i po dwóch kolejkach liderują w grupie bez utraty bramki. Dlatego wartość Kiwiora wzrosła.
- Spezia chce 15-20 mln euro za sprzedaż Jakuba Kiwiora w 2023 roku, ponieważ jest wiele zainteresowanych klubów. Spezia ma nadzieję zatrzymać Kiwiora co najmniej do czerwca - czytamy na koncie Fabrizio Romano. Zdaniem dziennikarza transfer odbyłby się dopiero w oknie letnim, a nie już zimą zaraz po zakończonych mistrzostwach świata. Chociaż i tego nie wolno wykluczyć; mowa w końcu o łakomym kąsku, z dobrze ułożoną lewą nogą.
Przed mundialem włoski dziennik "La Gazetta dello Sport" donosił o zainteresowaniu Juventusu. Włodarze "Starej Damy" byliby ponoć chętni pozyskać Kiwiora już tej zimy. Powód ściągnięcia Kiwiora natychmiast jest zdaniem Włochów prosty - podstawowy stoper ekipy z Piemontu, Leonardo Bonucci związany jest kontraktem tylko do 2024 roku. Inny obrońca, Daniel Rugani do 2023 roku. Kiwior miałby być jednym z kandydatów do ściągnięcia za - jak na Juventus - stosunkowo małe pieniądze, gdyby tylko ktoś z tej dwójki nie zdecydowałby się na przedłużenie umowy.
Przed reprezentacją ostatni mecz grupowy przeciwko Argentynie w środę 30 listopada o godz. 20:00. Biało-Czerwoni mają olbrzymi szans na awans do fazy pucharowej - w wypadku wygranej i remisu awansują; jeśli przegrają i odpowiednio ułoży się wynik Meksyku z Arabią Saudyjską również mogą liczyć na wyjście z grupy.
TRANSFERY w GOL24
