https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tramwaj na szynach i trawie

Sławomir Bobbe
Zamiast brudnych podkładów i szaroburych torowisk, moglibyśmy mieć zielone niczym trawa na Wembley torowiska - uważają internauci. Zamierzają do tego pomysłu przekonać władze miasta.

Zamiast brudnych podkładów i szaroburych torowisk, moglibyśmy mieć zielone niczym trawa na Wembley torowiska - uważają internauci. Zamierzają do tego pomysłu przekonać władze miasta.

<!** Image 2 alt="Image 160668" sub="Zielone torowiska to dobry pomysł, jednak dość kosztowny. Po ułożeniu trawnika trzeba go utrzymać: nawodnić, skosić, nawieźć, napowietrzyć...
Fot. Dariusz Bloch">

- Bydgoszcz czekają potężne tramwajowe inwestycje. Dobrze byłoby, aby zielone torowiska wpisać w nie już na etapie projektów - mówi Szymon Płotkowski, pomysłodawca akcji zielonych torowisk. On wraz z Agnieszką Grochowską i Dominikiem Lemańskim promują w Internecie akcję zielone torowiska dla Bydgoszczy.

Zielone torowiska mają same plusy. - Tramwaje jadące po takim torowisku są cichsze o sześć decybeli, tramwaj jadąc po trawie nie pyli. W dodatku trawa zatrzymuje nawet 70 procent wody, przez co rośnie wilgotność powietrza w mieście. Torowiska porasta specjalna trawa, kosi się ją tylko raz w sezonie. W dodatku trawę na zimę można... zwijać - mówi Szymon Płotkowski.

- Temat w bydgoskim zarządzie dróg jest znany. Monitorujemy, co dzieje się w branży w krajach zachodnio europejskich. W naszej ojczyźnie na razie rozwiązanie funkcjonuje na zasadzie ciekawostki i eksperymentu. Trudno zatem dzisiaj o obiektywną ocenę takiego pomysłu. Niezaprzeczalnym walorem tego rozwiązania jest estetyka. Zielone torowiska są z pewnością ekologiczne, bardzo ładne, zmieniają nasze najbliższe otoczenie na lepsze - przyznaje Krzysztof Kosiedowski z biura prasowego Urzędu Miasta Bydgoszczy.

<!** reklama>

- Obserwowałem, jak to wygląda w Poznaniu, w którym studiuję. Tam pilotażowy program na początku się nie udał, gdyż nikt nie dbał o trawę i uschła. Ale później przy okazji remontu torowiska zadbano o zieleń już na początku, położono folię, matę kokosową i ułożono zieleń. Wygląda fantastycznie - uważa Szymon Płotkowski.

Do rozstrzygnięcia pozostaje kwestia związana z kosztami, których ZDMiKP obawia się najbardziej. - Zazielenienie torowiska to jedynie początek. Po ułożeniu trawnika trzeba go utrzymać: nawodnić, skosić, nawieźć, napowietrzyć i wytępić chwasty. Tylko tych kilka przytoczonych prac powoduje wzrost kosztów utrzymania torowiska w porównaniu z tradycyjnym, na szacunkowym poziomie 30 procent. Do tego musimy dodać infrastrukturę, która znajduje się pod ziemią, sterowanie, elektronikę. Z tym również musielibyśmy „coś” zrobić, konkretnie przenieść, przebudować, żeby nie dopuścić do zawilgocenia aparatury - twierdzi Krzysztof Kosiedowski.

Taka odpowiedź jednak nie zraża pomysłodawcy. - Dlatego lepiej zrobić to na samym początku, przy okazji powstawania torowiska, nie trzeba będzie niczego przebudowywać. Uważam, że to świetny pomysł. 100 osób, które poparło go na Facebooku przez trzy tygodnie istnienia takiego profilu, to znakomity początek. Gdy się zbierze więcej, będziemy pisać petycje i próbować wpłynąć na władze, żeby zajęły się realizacją pomysłu - planuje Szymon Płotkowski. 

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski