Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczna śmierć 55-latka. Dyrekcja szpitala milczy

Jarosław Jakubowski
W nocy z poniedziałku na wtorek z niezabezpieczonego okna na drugim piętrze Szpitala Miejskiego w Bydgoszczy wyskoczył (lub wypadł) pacjent. Zginął na miejscu.

W nocy z poniedziałku na wtorek z niezabezpieczonego okna na drugim piętrze Szpitala Miejskiego w Bydgoszczy wyskoczył (lub wypadł) pacjent. Zginął na miejscu.
<!** Image 3 align=none alt="Image 219542" >

- Zgłoszenie o zdarzeniu otrzymaliśmy około godziny 6 rano od lekarza. Wynikało z niego, że z drugiego piętra szpitala wyskoczył 55-letni pacjent, którego mimo reanimacji nie zdołano uratować. Pacjent trafił do szpitala w sobotę - informuje Przemysław Słomski z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.

<!** reklama>

Nieoficjalnie wiadomo, że u pacjenta zdiagnozowano zapalenie płuc, a w momencie przyjęcia na oddział był nietrzeźwy. Według naszych informacji do tragedii doszło na oddziale chorób wewnętrznych na drugim piętrze pawilonu szpitalnego. Pacjent, Zbigniew B. z Solca Kujawskiego miał zostać położony na korytarzu. Nie spodobało mu się to, bo w tym czasie miały być dostępne sale chorych.

W środku nocy, gdy na oddziale dyżur pełniły dwie pielęgniarki, mężczyzna, przez nikogo niezauważony, podszedł do okna znajdującego się w czymś w rodzaju łącznika, otworzył je i wypadł lub wyskoczył. Upadek okazał się śmiertelny. - Pacjent został znaleziony przez ochronę dopiero rano podczas obchodu obiektu - mówi informator „Expressu”.

Reporter „Expressu” zjawił się w szpitalu tuż po wyjeździe prokuratora. Ochroniarz był zdziwiony, że tak szybko się dowiedzieliśmy. Ale gdy zaczęliśmy zadawać pytania, stało się jasne, że na sprawę nałożono całkowite embargo informacyjne. - Może w izbie przyjęć coś powiedzą - mówi ochroniarz. Przed izbą przyjęć stał karawan zakładu usług pogrzebowych. Z izby skierowano nas do naczelnej pielęgniarki. - Informacji udziela wyłącznie dyrekcja - stwierdza.

Dyrektor naczelna Anna Lewandowska: - Jest zawiadomienie, prokuratura ustala okoliczności zdarzenia, zabezpieczyła materiał dowodowy, przesłuchała świadków. Nic więcej nie możemy powiedzieć...

Pani dyrektor powołuje się na dobro pacjenta, ustawę o prawach pacjenta oraz ustawę o ochronie danych osobowych. Próbujemy drążyć temat, wspominając o niezadowoleniu pacjenta z powodu umieszczenia go na korytarzu... - To pytanie proszę kierować do prokuratury - słyszymy.

Dlaczego okna były niezabezpieczone? - Nie wolno nam tego robić, bo to wbrew prawom pacjenta. Nawet na oddziałach zamkniętych nie stosuje się już krat - mówi dr Jarosław Szułczyński, dyrektor ds. medycznych.

Czy niezależnie od prokuratury szpital wszczął wewnętrzne postępowanie wyjaśniające? - Na pewno prokuratura to wyjaśni - odpowiada dyrektor Lewandowska. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Południe.

W Szpitalu Miejskim to nie pierwsza śmierć pacjenta w podejrzanych okolicznościach. Siedem lat temu zaginął i zmarł w toalecie pacjent oddziału endokrynologii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!