- Dzisiaj rano, o godz. 7.45, dyżurny policji otrzymał zgłoszenie dotyczące opla astry, zaparkowanego na poboczu drogi, w lesie w Samszycach - mówi asp. szt. Marcin Krasucki, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Radziejowie.
Auto miało włączony silnik. W środku były dwie osoby. Aby dostać się do nich, ratownicy musieli wybić szybę. 17-letnia dziewczyna i 21-letni mężczyzna nie żyli.
Wiadomo, że samochód był zasilany gazem. Być może doszło do zatrucia. Przyczyny śmierci młodych ludzi będą znane po sekcji zwłok.
Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji z kraju - 8.02.2018