https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Trąby marsza grają

Mariusz Załuski
Wielka wojna u bram, a nastroje kiepściutkie. Wielka wojna telewizyjna, oczywiście, bo jesień to okres, w którym magicy od programów wyciągają z szuflad największe armaty i strzelają do nas samymi atrakcjami

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/zaluski_mariusz.jpg" >Wielka wojna u bram, a nastroje kiepściutkie. Wielka wojna telewizyjna, oczywiście, bo jesień to okres, w którym magicy od programów wyciągają z szuflad największe armaty i strzelają do nas samymi atrakcjami. Ostatnie lata mieliśmy pod tym względem całkiem tłuste, zmieniały się tylko rodzaje szlagierów sezonu - od talk shows po programy z celebrytami.

Podczas przeglądania tegorocznych ramówek telemaniakom robi się jednak niemrawo na duszy. Bo jesienią w telewizorze może być nudnawo.

<!** reklama>Ale cóż, podobno kryzys... Choć, paradoksalnie, właśnie kryzys powinien pomagać głowaczom z TV, bo ofiary gospodarczej zapaści mają więcej czasu na ślęczenie przed telewizorami. Niestety, jak się wydaje, kryzys posłużył głównie do tłumaczeń, dlaczego to letni program był już tak letni, że aż niestrawny. I nic dziwnego, że główne telewizje - wszystkie cztery - straciły widzów, choć ci statystycznie spędzali więcej czasu przed ekranami. Zyskały telewizje tematyczne - i to jest kolejny przyczynek do dyskusji o tym, jak zmienia się telewizyjna panorama. Zmienia się zresztą generalnie struktura korzystania z audiowizualnych rozrywek, co fachmani z „ogólnotelewizyjnych” gigantów zauważają z trudem. W końcu ich zaczną zmieniać.

A na marginesie - jednym z hitów wakacji okazały się kabaretony, co zadziwiło mnie niezmiernie - bo mi, kiedy oglądałem te powtórki powtórek, wesoło nie było. Rozumiem, że pan Mamoń ukochał piosenki, które już słyszał, ale żeby lubić dowcipy, które już się słyszało?

W każdym razie werble i trąby już grzmią a telewizje chwalą się atrakcjami. I co? I wychodzi na to, że bliższe to granie marszowi żałobnemu niż bojowemu. W TVN panowie Szymek i Kuba, pani Brzydula i tańczący z gwiazdami. Czas się zatrzymał. W Polsacie ostatnia edycja „Jak Oni śpiewają”. Ale nie traćmy wiary. Pewnie na życzenie widzów będzie edycja Ostatnia Bis. Polsat chce nas też oczarować serialem „Skorumpowani”. Niestety, widziałem jego kinową wersję i na samo wspomnienie skręcam się z żałości. A myślałem, że polsatowcy chcą się wyrwać z szuflady „telewizja disco-polo”. Żeby było sprawiedliwie, dodajmy, że zapowiadają też różne docu-soaps, czyli telenowele dokumentalne. Może więc być ciekawiej.

Mam za to obawy, jeśli chodzi o promowanego przez TVN „Naznaczonego”. Nie wiem, czy amerykańskie telewizje serialowe wychowały nas już do oglądania seriali kryminalnych z elementami nadprzyrodzonymi. Mnie nie wychowały.

Ruszają za to talk shows - m.in. pań Pieńkowskiej, Wojciechowskiej i Domagalik. Telewizyjni gadacze płci męskiej powinni zawalczyć o parytet.

Czekam za to z utęsknieniem za angielską wersję „Wallandera”. Szwedzka jest niezła, mam nadzieję, że Brytyjczycy nie popsują skandynawskich klimatów. No a w razie czego znowu wraca „07 zgłoś się”. Coś tam więc do oglądania będzie.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski