Zobacz wideo: Tak możesz złożyć wniosek o świadczenie 500 plus.

Do zdarzenia doszło we wtorek (7 lutego) dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Toruniu otrzymał niecodzienne zgłoszenie.
- Zadzwonił kierowca autokaru relacji Kraków-Gdynia, który oznajmił, że chwilę wcześniej, w okolicy Kutna miał postój na stacji paliw - mówi mł. asp. Dominika Bocian z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. - Przekazał też, że krótko po rozpoczęciu dalszej jazdy został poinformowany, że podróżująca z dwójką nieletnich dzieci pasażerka nie wróciła na czas na swoje miejsce, a jej synowie bez opieki znajdują się w pojeździe. Poinformował także, że nie może zawrócić, ponieważ znajduje się na autostradzie A1, zmierza już w kierunku Torunia.
Na szczęście matka chłopców pozostawiła na swoim siedzeniu telefon komórkowy i wybierając swój numer ze stacji paliw skontaktowała się z kierowcą.
- Następnie kontakt z nią uzyskał dyżurny policji - mówi mł. asp. Dominika Bocian. - Kobieta relacjonowała, że pozostawiła półtorarocznego syna pod opieką starszego 11-letniego brata, by wejść na chwilę na stację i przygotować mleko dla malucha podczas postoju w podróży. Kiedy chciała wrócić do autokaru, ten zdążył już odjechać.
Nie pozostało nic innego, jak odebrać dzieci z trasy przejazdu i zaopiekować się nimi, by mogły znów trafić pod opiekę matki. Ostatecznie dzielnicowi ze śródmiejskiego komisariatu odebrali chłopców na dworcu autobusowym w Toruniu, gdzie autokar zdążył dojechać.
- Młodszy z chłopców na początku był nieco zestresowany, ale szybko zainteresował się bajkami, które włączyła mu policjantka. Bracia w bezpiecznych warunkach oczekiwali na przybycie swojej mamy - mówi mł. asp. Dominika Bocian.
W tym samym czasie inni funkcjonariusze pomogli kobiecie dojechać do Torunia. Dzięki szybkiej i sprawnej pomocy, chłopcy po krótkim czasie trafili pod opiekę swojej mamy.