
Miecz przypominający samurajską bron, nóż i koktajle z benzyną - wyposażony w taki arsenał Lubomir L. w marcu wyruszył z Torunia do Warszawy. Planował zabójstwo - dowodzą śledczy. Motyw? Chciał sam wymierzyć sprawiedliwość temu, który skrzywdził znajomą mu kobietę. Poznał ją w ośrodku readaptacyjnym "Mateusz" w Toruniu.

Miecz przypominający samurajską bron, nóż i koktajle z benzyną - wyposażony w taki arsenał Lubomir L. w marcu wyruszył z Torunia do Warszawy. Planował zabójstwo - dowodzą śledczy. Motyw? Chciał sam wymierzyć sprawiedliwość temu, który skrzywdził znajomą mu kobietę. Poznał ją w ośrodku readaptacyjnym "Mateusz" w Toruniu.

Miecz przypominający samurajską bron, nóż i koktajle z benzyną - wyposażony w taki arsenał Lubomir L. w marcu wyruszył z Torunia do Warszawy. Planował zabójstwo - dowodzą śledczy. Motyw? Chciał sam wymierzyć sprawiedliwość temu, który skrzywdził znajomą mu kobietę. Poznał ją w ośrodku readaptacyjnym "Mateusz" w Toruniu.

Miecz przypominający samurajską bron, nóż i koktajle z benzyną - wyposażony w taki arsenał Lubomir L. w marcu wyruszył z Torunia do Warszawy. Planował zabójstwo - dowodzą śledczy. Motyw? Chciał sam wymierzyć sprawiedliwość temu, który skrzywdził znajomą mu kobietę. Poznał ją w ośrodku readaptacyjnym "Mateusz" w Toruniu.