Hokeiści KH Energi oraz Sokołów, łyżwiarze figurowi MKS-u Axel, łyżwiarze synchroniczni Le Soleil, a także zwykli mieszkańcy Torunia korzystający ze ślizgawek - grono tych, dla których toruńskie lodowisko jest ważnym obiektem, jest bardzo liczne. Wszystko wskazuje jednak na to, że - o ile nic się nie zmieni - przez pięć miesięcy będą mogli oni zapomnieć o korzystaniu z Tor-Toru, który ma zostać rozmrożony i zamknięty. Już w trakcie niedawnej konferencji prasowej po zakończeniu montażu nowych band rodzice adeptów hokeja pytali Marka Osowskiego, p.o. dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Toruniu, co dalej z treningami ich dzieci.
- MOSiR w Toruniu jest zakładem budżetowym i nie jest w 100 procentach finansowany z budżetu gminy. Mamy jedynie pewną część zrekompensowaną z budżetu miasta, a resztę musimy zarobić. W Bydgoszczy miasto finansuje działalność lodowiska w całości. Nie sądzę, żeby wpływy z wynajmu pokrywały tam w całości koszty działania. Data ponownego zamrożenia będzie wynikała z harmonogramu treningów i zainteresowania - twierdził wówczas Osowski.
Toruń. Zakończyła się część prac na lodowisku Tor-Tor
Na zabranie głosu w sprawie zdecydowała się Sylwia Nowak-Trębacka, dwukrotna olimpijka, która po zakończeniu kariery sportowej przeniosła się do Torunia i została trenerką w MKS-ie Axel, gdzie prowadziła m.in. Natalię Kaliszek i Maksyma Spodyriewa, także dwukrotnych olimpijczyków. Nowak-Trębacka opublikowała w mediach społecznościowych długi wpis, w którym przyznała, że w praktyce decyzja o zamknięciu Tor-Toru na pięć miesięcy będzie końcem profesjonalnego łyżwiarstwa w Toruniu.
- Czy wyobrażacie sobie fakt, że reprezentacja Polski w piłce nożnej zostaje pozbawiona dostępu do boiska na pięć miesięcy? Albo kadra pływaków nie będzie miała dostępu do basenu przez pięć miesięcy? A czy przetrwa wirtuoz skrzypiec, pozbawiony możliwości treningu na instrumencie przez pięć miesięcy? Jak poradziliby sobie nasi wspaniali skoczkowie bez treningu na skoczni przez pięć miesięcy w sezonie? Czy Iga Świątek wspięłaby się na szczyty mistrzostwa, jeśli pozbawiono by ją treningu na korcie i sparing partnerów? W końcu jakie wychowamy społeczeństwo, jeśli zabierzemy dzieciom dostęp do sal gimnastycznych na lekcjach WF-u? - pyta retorycznie Nowak-Trębacka.
Trenerka MKS-u Axel przyznała również, że dla niej decyzja o zamknięciu Tor-Tor oznacza w praktyce koniec pracy w Toruniu i konieczność znalezienia nowego miejsca zatrudnienia. - Łyżwiarstwo, jak i wiele innych sportowych dyscyplin technicznych, nie może istnieć bez treningu specjalistycznego i dostępu do bazy. Bez treningów na lodowisku, na łyżwach, w warunkach startowych, możemy zapomnieć o rozwoju tej dyscypliny, a ja od kwietnia mogę pożegnać się z pracą.
Nowak-Trębacka zwróciła też uwagę na fakt, że nowy sezon łyżwiarski ma się rozpocząć już na początku sierpnia, co oznacza, że torunianie przed pierwszymi startami w ogóle nie będą mogli wyjść na lód w swoim mieście.
Polecamy
- Szczerze wierzę, że ta brzemienna w skutki decyzja nie została podjęta celowo aby zniszczyć sport lodowy w Toruniu, ale wynika z błędnego zrozumienia rzeczywistości. Głęboko wierzę, że jest jeszcze choćby cień szansy na spotkanie i konstruktywną rozmowę, a być może w konsekwencji na zmianę decyzji. Z serca proszę, nie skazujcie sportów lodowych w Toruniu na śmierć! - napisała Nowak-Trębacka wyrażając nadzieję, że docelowo uda się doprowadzić do spotkania osób ze środowiska łyżwiarskiego z władzami Torunia.
Do tematu będziemy wracali.
