MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Rospara. Ostatnie pożegnanie!

Tadeusz Nadolski
Tomasz Rospara (w środku) był trenerem Basketu 25 Bydgoszcz
Tomasz Rospara (w środku) był trenerem Basketu 25 Bydgoszcz Dariusz Bloch
- Tomek złapał mnie za rękę, jakby się ze mną żegnał. Tego nie zapomnę do końca życia - powiedział nam Marcin Grocki, wychowanek Astorii.

Były koszykarz grał w przeszłości razem ze zmarłym w niedzielę Tomaszem Rosparą - półtora sezonu w latach 2002-2003 właśnie nad Brdą. Grocki obecnie pełni funkcji asystenta Elmedina Omanicia w występującej w Tauron Basket Lidze Kobiet Enerdze Toruń.

Los sprawił, że to właśnie on towarzyszył Rosparze w ostatnich chwilach Jego świadomości.

Na sygnale do szpitala

Rospara przeprowadził się do wynajętego od Marcina Grockiego mieszkania. W środę spotkali się na kawie, a tematów do obgadania jak zawsze mieli wiele. W pewnym momencie zaczął blednąć na twarzy.

- Marcin, coś się dzieje, czuję się źle. Drętwieje mi noga, położę się - powiedział. Grocki znając doskonale jego wcześniejsze problemy ze zdrowiem (o czym za chwilę) natychmiast zadzwonił po pogotowie.

- Co chwilę wyglądałem przez okno, wydawało mi się, że mijają godziny, ale karetka zjawiła się szybko, gdzieś po ośmiu minutach. Zrobili EKG i natychmiast na sygnale zabrali go na oddział intensywnej opieki medycznej. Tomek z mieszkania wyszedł jeszcze o własnych siłach - powiedział nam Grocki.

Już w czwartek przeprowadzona została operacja. Lekarze byli jednak bezradni. Tomasz Rospara w stanie śpiączki żył tylko dzięki podłączeniu do specjalistycznej aparatury. W niedzielę dopełnił się Jego los... Miał zaledwie 37 lat.

Jego problemy ze zdrowiem rozpoczęły się 11 lat temu. Następnego dnia po meczu Pucharu Ligi Czarni Słupsk - AZS Koszalin przyszedł na trening i poczuł się źle. Został natychmiast przewieziony do szpitala w Słupsku, gdzie po serii specjalistycznych badań zdiagnozowano rozwarstwienie aorty, co miało podłoże genetyczne.

Na stole operacyjnym

9-godzinna skomplikowana operacja przeprowadzona została w szpitalu Akademii Medycznej w Gdańsku. Wówczas lekarze wygrali walkę o życie 26-letniego zawodnika, który oczywiście musiał zakończyć karierę profesjonalnego koszykarza. Nie zerwał jednak z ukochanym basketem. Został trenerem.

Tomasz Rospara przed tym sezonem objął funkcję szkoleniowca I-ligowych koszykarek Basketu 25 Bydgoszcz. Nad Brdę ściągnięty został przez władze klubu, po tym jak polecił go II trener Artego, Jego przyjaciel, Piotr Kulpeksza. Miał stać się ważnym, kluczowym wręcz, ogniwem piramidy szkoleniowej stworzonej przez klub. Zespół złożony głównie z juniorek nieźle spisywał się na zapleczu ekstraklasy, mając bilans 4 zwycięstw i 4 porażek.

Urodzony do basketu

Urodzony 18 września 1978 roku (206 cm, pozycje 4-5) Rospara karierę zaczynał w Starcie Łódź. W 1996 roku przeniósł się do Trefla Sopot. Ten nowy klub na koszykarskiej mapie kraju miał wielu dobrze zapowiadających się wychowanków, a ponadto ściągał utalentowaną młodzież z całego kraju (w ten sposób trafił tam jeszcze jako junior Filip Dylewicz z Astorii). W ciągu dwóch sezonów (zaczynając w III lidze) w 1997 roku pod wodzą bydgoszczanina Adama Ziemińskiego Trefl awansował do ekstraklasy. Rospara był jednym z lepszych zawodników tej drużyny. W Trójmieście grał do 1999 roku. Potem przeniósł się do stolicy - najpierw do Legii, a potem na dwa sezony (2000-2002 do Polonii). Stąd trafił do Bydgoszczy, do II-ligowej wówczas Astorii, która prowadzona przez Aleksandra Krutikowa zmontowała bardzo ciekawy skład. Zespół jak burza przeszedł rozgrywki sezonu 2002/2003, w finale play off pokonał Basket Kwidzyn 3-1 i właśnie po czwartym wyjazdowym spotkaniu mógł świętować awans do I ligi. Tomasz Rospara ze średnią 15,1 pkt był drugim strzelcem tej ekipy.

Dobry duch zespołu

- Z trenerem Aleksandrem Krutikowem przed sezonem 2002/2003 szukaliśmy przede wszystkim dwóch zawodników - na pozycję rozgrywającego i centra. I tak trafiliśmy do Tomka, który przyszedł do Astorii wspólnie z Jarosławem Kalinowskim. Obaj zostali liderami tej drużyny. Tomek nie tylko był świetnym koszykarzem na swojej pozycji, ale przede wszystkim budował atmosferę w zespole, miał za sobą doświadczenie z występów na parkietach ekstraklasy i swoją wiedzę przekazywał kolegom. Myślę, że gdyby nie problemy ze zdrowiem mógł stać się podstawowym zawodnikiem reprezentacji. Taki był w nim potencjał. To po prostu dramat, co się z Nim stalo - powiedział nam ówczesny dyrektor klubu Zbigniew Słabęcki.

Dodajmy, że sprowadzony z Zielonej Góry Jarosław Kalinowski także okazał się strzałem w dziesiątkę, będąc najskuteczniejszym graczem tej ekipy (średnio 18,1 pkt). Wspomniany na wstępie Marcin Grocki dodawał do dorobku „Asty” śr. 9,0 pkt.

Koniec kariery w Słupsku

Jak zapewne kibice pamiętają, w 2003 roku władze klubu wykupiły dziką kartę i „Asta” przystąpiła od razu do rywalizacji w ekstraklasie z Rosparą w składzie (26 meczów, śr. 6,3 pkt i 3.4 zb.), gdzie zajęła ostatecznie ósme miejsce. Po zakończeniu sezonu w 2004 roku podpisał kontrakt z Czarnymi Słupsk. Zdołał rozegrać jednak tylko siedem spotkań. Na boisku jako zawodnik już się nigdy nie pojawił.

W sumie w w najwyższej klasie Rospara rozegrał 127 meczów zdobywając w nich 659 punktów.

Jako szkoleniowiec od 2012 był członkiem sztabu młodzieżowych reprezentacji Polski kobiet. Najpierw dwa sezony spędził jako asystent przy kadrze U-20, a w 2014 roku był już pierwszym trenerem w kategorii U-15. W 2015 roku z kadrą kadetek rywalizował w mistrzostwach Europy Dywizji B. W latach 2006-2015 pracował z młodzieżą w klubie UKS Basket Aleksandrów Łódzki.

W piątek w Łodzi, mieście z którego pochodzi, odbył się pogrzeb Tomasza Rospary. Pożegnali Go rodzina, przyjaciele w tym liczna grupa z Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!