- Od początku Tomasz Moraczewski łączył stanowiska prezesa Portu Lotniczego Bydgoszcz z funkcją dyrektora marszałkowskiego Departamentu Transportu. Wiadomo było, że jest to rozwiązanie przejściowe, na czas kiedy przygotowywaliśmy dużą procedurę przetargową na pasażerskie przewozy kolejowe. W październiku prezes Tomasz Moraczewski spełnił swoją rolę i wrócił do pracy wyłącznie w porcie lotniczym, lecz nadal korzystamy z jego fachowej wiedzy i nam doradza - komentuje marszałek Piotr Całbecki
Informuje, że na stanowisko dyrektora Departamentu Transportu zostało ogłoszone postępowanie konkursowe, a tymczasem obowiązki dyrektora pełni Artur Czapiewski.
Przetarg się nie odbył
To oficjalna odpowiedź, ale trudno nie łączyć tej decyzji z przetargiem transportowym (podlegał dyrektorowi Departamentu Transportowego), a mianowicie z tym, że startujący w postępowaniu na usługi kolejowe w regionie na najbliższe 9 lat zarzucili marszałkowi m.in. brak jasnych kryteriów i wyboru najkorzystniejszej oferty, nakładania kar umownych, nieprecyzyjne zapisy odnośnie rozkładu jazdy, niejasne zasady odnośnie rozliczeń (jak np. przeniesienie na operatora ryzyk, których nie można przewidzieć). Złożyli odwołania do Krajowej Izby Odwoławczej. Polregio zawnioskowało o zmiany w specyfikacji postępowania, a Arriva - o unieważnienie przetargu i jego ponowne rozpisanie. Efekt? Nie udało w tym roku wyłonić zwycięzców kolejowego postępowania. Przetarg się nie odbył, dojdzie więc do powierzenia usług kolejowych tylko na 2022 rok.
