Pożegnanie mistrza odbyło się przy okazji meczu towarzyskiego Polska - Reszta Świata, który rozegrano na PGE Narodowym w Warszawie. Tomasz Gollob był bardzo wzruszony, nie potrafił ukryć łez.
Nie tak dawno Marika Popowicz-Drapała z Zawiszy Bydgoszcz, czołowa polska sprinterka, opublikowała na swoim profilu facebookowym emocjonalny wpis zatytułowany "Moja historia jednego okrążenia". Oto jego treść:

Podobno mój Tata zabrał mnie na żużel gdy miałam 3 latka. Podobno cały mecz grzecznie bawiłam się na kocyku. Prawdopodobnie to wystarczyło abym zakochała się w czarnym sporcie.Moim pierwszym idolem był nieżyjący już Czech Antonii Kasper, a moje serce biło dla Startu Gniezno. Aż przyszła era Tomasza Golloba. Spotkałam Tomasza Golloba w restauracji bydgoskiej Polonii. Miałam 8 lat. Ze zdenerwowania czy dostanę autograf obgryzłam wszystkie paznokcie. Bliska zawału byłam, gdy ten sam Tomasz Gollob zaprosił mnie do swojego stolika, zamienił kilka słów i dał zdjęcie z autografem. Wtedy nie wiedziałam jeszcze, że takimi gestami mierzy się wartość wielkiego sportowca. 20 lat później spotkałam Tomasza Golloba. Nikt nigdy nie odnosił się z większym szacunkiem do moich osiągnięć sportowych, żaden sportowiec nie udzielił mi tylu cennych rad i wskazówek. A przede wszystkim w trudnym dla mnie momencie Tomasz Gollob powiedział mi słowa, które wyryłam sobie w pamięci: jak kochasz to co robisz nic Cię nie zatrzyma, ale to ciężka praca jest drabiną do sukcesu. MISTRZ JEST JEDEN! MISTRZU - POWODZENIA! BO NIC CIĘ NIE ZATRZYMA!