Przed nami piąty mecz półfinałowy Dominet Bank Ekstraligi. Na razie stan rywalizacji to 2:2. Kto będzie się cieszył po spotkaniu?
<!** Image 2 align=right alt="Image 83563" sub="Dużo zależeć będzie od postawy rozgrywających: Milicicia (z lewej) i Dixona (z prawej, Polpak) Fot. Marek Wojciekiewicz">- Kluczem do wygranej będzie agresywna obrona i umiejętne wykorzystywanie w ataku swoich przewag - mówi Dariusz Litwin, drugi trener Polpaku.
Nasz zespół już w tej rywalizacji wygrał na wyjeździe z mistrzem Polski. Tydzień temu, w drugim meczu półfinałowym podopieczni trenera Mihailo Uvalina pokonali Prokom Trefl 92:81. Wówczas fenomenalnie zagrał Nikola Lepojević, zdobywca 31 punktów.
- Najważniejsze, aby zdobycz punktowa rozłożyła się na 6-7 zawodników - tłumaczy Litwin. - Wówczas mamy więcej opcji gry w ataku, rywale nie wiedzą na kim skupić swoją uwagę. Tak przecież było w naszym ostatnim pojedynku, gdzie punktowało aż ośmiu koszykarzy.
- Jeśli zagramy zespołowo i będziemy się trzymać taktyki nasze szanse na zwycięstwo na pewno wzrosną - dodaje Lepojević.
<!** reklama>Warto też pamiętać, że to gospodarze, dysponujący ogromnym budżetem (ponad 30 mln zł!) są faworytem. Faworytem, któremu nie wiedzie się na razie najlepiej. A każdy kolejny przegrany mecz nie tylko oddala Prokom od awansu do finału, ale także wprowadza nerwową atmosferę. Presja na graczach z Sopotu ciąży niesamowita...
Wczoraj odbył się inny półfinałowy pojedynek. PGE Turów Zgorzelec pokonał u siebie ASCO Śląsk Wrocław 83:70 (16:18, 17:14, 22:16, 28:22). W zespole gości zabrakło Amerykanów: Rashida Atkinsa i Jareda Homana, z którymi wrocławscy działacze zdecydowali się rozwiązać umowy. Stan rywalizacji 4:1 i awans do finału PGE Turów.