Oceniając jesienią poczynania zespołu Zawiszy, często zarzucaliśmy mu słabą skuteczność. Ostatni w tym roku mecz przed własną widownią okazał się jednak nadzwyczaj bogaty w trafienia.
<!** Image 2 alt="Image 160312" sub="Maciej Dąbrowski w kolejnym meczu zdobył bramkę głową. Fot. Tymon Markowski">Pierwsza część była słabym widowiskiem, zwłaszcza ze strony gospodarzy. Do podania Cezarego Stefańczyka wzdłuż linii bramkowej nikt nie wystartował, a strzałów na bramkę Jaroty było jak na lekarstwo.
Na szczęście, po raz kolejny przypomniał się wysoki defensor Maciej Dąbrowski. Gdy wydawało się, że piłkarze zejdą do szatni bez żadnej zdobyczy, wyskoczył zdecydowanie do podania Szymona Maziarza i uderzeniem głową zaskoczył rywali.
W drugiej połowie po okresie nieskładnej gry, Stefańczyk z prawej strony minął rywala, popędził w stronę pola karnego i... pięknym lobem podwyższył na 2:0. Nie wiedzieć czemu, trener gości Czesław Owczarek widział w tym zagraniu trochę przypadkowości.
<!** reklama>W 82 minucie brzydko mówiąc mogło być już „pozamiatane”. Piotr Wasikowski obsłużył dokładnie Łukasza Ślifirczyka, lecz w ostatniej chwili obrońca gości wybił mu piłkę sprzed nóg na rzut rożny.
Wygrywają jednak nie ci, co ładnie grają, ale ci, co zdobywają bramki.
Trzeciego gola wypracował Ślifirczyk; świetnie zagrał nad obrońcą do Wójcickiego i ten, niczym Park Ji-Sung w sobotnim meczu Manchesteru Utd z Wolverhampton, posłał piłkę do bramki, obok wychodzącego bramkarza. Dzięki temu zwycięstwu oraz stratom punktów Olimpii Grudziądz (mimo prowadzenia 2:0 z GKS Tychy, uległa 2:3!) i Elany (goście też doprowadzili do 2:2, oba gole torunianie stracili w 90 minucie!) bydgoszczanie umocnili się na 2. pozycji, już tylko z jednopunktową stratą do lidera.
<!** Image 3 alt="Image 160312" sub="Cieszy się z gola razem z Brazylijczykiem Galdino. Fot. Tymon Markowski">Inna sprawa, że po raz kolejny z dobrej strony pokazał się golkiper Zawiszy Andrzej Witan. To taki chłopak - zwykł mawiać trener bramkarzy bydgoskiej drużyny Ryszard Ługowski - że jak wygra rywalizację o bluzę z numerem 1, to nikogo nie wpuści do bramki przez dwadzieścia lat...
Przed drużyną Macieja Murawskiego już ostatnia potyczka w tej rundzie - wyjazd do Żagania. Być może na ławkę znów trafi Paweł Kanik, który sobotniego meczu nie może zaliczyć do udanych. - Miał sporo strat i nie wykorzystywał swoich atutów - stwierdził II trener Piotr Gruszka.
Zawisza Bydgoszcz - Jarota Jarocin 3:0 (1:0)
- Bramki: Maciej Dąbrowski (45), Cezary Stefańczyk (80), Jakub Wójcicki (90)
- Zawisza: Witan - Stefańczyk, Dąbrowski, Warczachowski, Wasikowski (89. Cuper) - Galdino, Klofik (75. Ślifirczyk) - Maziarz, Okińczyc (53. Juszkiewicz), Kanik (58. Tarnowski) - Wójcicki.
- Żółta kartka: Dąbrowski.
- Widzów: ok. 2000.