Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To był wielki srebrny skok

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Pod koniec lat 80. ubiegłego wieku w Polsce działały już wyspecjalizowane szajki przestępcze, które - zgodnie z duchem kończącej się epoki - nie miały prawa istnieć w socjalistycznym kraju.

Pod koniec lat 80. ubiegłego wieku w Polsce działały już wyspecjalizowane szajki przestępcze, które - zgodnie z duchem kończącej się epoki - nie miały prawa istnieć w socjalistycznym kraju.

<!** Image 2 align=none alt="Image 188215" sub="To od tej strony - dawnych ogródków działkowych, gdzie dziś mieści się ładny zieleniec, do „Fotonu” weszli złodzieje srebra. FOT. Krzysztof Błażejewski">Nowe było wszystko: i samo zjawisko, i metody działania, i determinacja przestępców oraz ich bezwzględność, a także skala poczynań.

To wówczas miały miejsce głośne skoki na banki, kantory, na zakładowe magazyny, gdzie jeszcze nie działał system ochrony, jaki dziś powszechnie funkcjonuje, a często jedynym zabezpieczeniem były mniej lub bardziej solidne kraty oraz... nocny stróż z psem.

Dziura w drzwiach

Jedno z takich włamań, zapewne dzieło któregoś z tworzących się podwarszawskich gangów, miało miejsce zimą 1989 roku w Bydgoszczy do jedynego wówczas w Polsce zakładu fotochemicznego - „Fotonu” mieszczącego się przy ul. Pięknej.

Celem złodziei było niezbędne w produkcji błon do aparatów fotograficznych srebro dostarczane do zakładu w postaci azotanu srebra - drobnych, bezwonnych kryształków.

15 lutego tego roku, w środę, przywieziona dzień wcześniej cała tona azotanu srebra z fabryki w Gliwicach, warta wówczas na Zachodzie około 200 tys. dolarów, co w Polsce stanowiło prawdziwą fortunę, trafiła do zakładowego magazynu w 20 pojemnikach. Do produkcji błony miała posłużyć dopiero w następnym tygodniu, gdyż zakład dysponował jeszcze wcześniej zgromadzonym zapasem.

<!** reklama>Pięć dni później, w poniedziałek rano, okazało się, że w obitych blachą drzwiach do magazynu nienaruszona jest solidna sztaba i zamki, za to wycięty jest otwór. Złożonych tam 15 pojemników z zawartością 750 kg azotanu zniknęło. Kolejne 5 pozostało na miejscu.

Włamanie miało miejsce 18 lub 19 lutego, w weekend, dokładnej daty śledczym ustalić się nie udało, gdyż nikt w tym czasie z pracowników magazynów nie odwiedzał. Jak ustalono, na teren „Fotonu” przestępcy dostali się przez płot od tyłu, od strony sąsiadujących z zakładem ogródków działkowych i tamtędy też wynieśli swój łup. Zaraz za ogrodzeniem złodzieje przeładowali część skradzionego towaru w plastikowe worki, pozostawiając 9 pustych pojemników. Pozostałe przeładowali na chodniku ul. Szubińskiej, gdzie zaparkowali samochód, a następnie wyrzucili puste pojemniki w lesie pod Białymi Błotami, blisko szosy. Czyżby ktoś ich dwukrotnie płoszył? I czy uciekali w kierunku Poznania?

Tego jednak nie ustalono.

Jak wykazało dochodzenie, złodziejom sprzyjały tzw. różne okoliczności dodatkowe, w dobie socjalistycznej jakości pracy normalne, dziś natomiast budzące co najmniej lekkie zaskoczenie. M.in. kraty w oknach nie były przyspawane, jak zwykło się to czynić dla ochrony przed włamaniem i jak były opisane w dokumentacji. Przepalona była żarówka w oświetlającej podwórko lampie i nikt nie zdążył jej przez dłuższy czas wymienić. Założona już w magazynie kosztowna instalacja alarmowa jeszcze nie działała, ponieważ... oczekiwano na zamówione czujniki, których producent miał „obiektywne” trudności z ich terminowym wykonaniem.

Jak stwierdzili w konkluzji prowadzący śledztwo, skradziony towar prawdopodobnie od razu przerobiony został na czyste srebro i wywieziony natychmiast za granicę, gdyż tak dużej ilości azotanu nie był w stanie „przerobić” żaden z czynnych wówczas w kraju zakładów ani nawet cała sieć zakładów rzemieślniczych, trudniących się np. wyrobem luster.

Dobrze ukryty wspólnik?

Śledczych zaskoczyło doskonałe rozeznanie przestępców: na napad wybrali dzień, kiedy akurat była świeża dostawa, znali optymalnie najłatwiejszą drogę, mieli ze sobą odpowiednie narzędzia. Jednak wątku powiązania osoby pracującej w zakładzie z grupą przestępczą potwierdzić się nie udało.

Śledztwo zostało umorzone. Złodziei nie złapano do dziś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!