Podopieczne Piotra Mateli mecz z #VolleyWrocław zaczęły od prowadzenia 6:4. Potem gospodynie zdobywały po trzy punkty w trzech seriach i doprowadziły do wyniku 13:8, po którym bydgoski trener wziął pierwszy czas.
Bydgoszczanki doprowadziły do stanu 13:13 i potem obie drużyny grały punkt za punkt.
Wrocławianki wyszły na prowadzenie 24:22 (wcześniej nieudane dwa ataki Anny Stencel) i wtedy Piotr Matela wziął drugi czas.
Po powrocie do gry punkty zdobywały już tylko pałacanki. Seta skończyła nieudanym atakiem po prostej Natalia Murek, była siatkarka KS Pałac Bydgoszcz.
W pierwszej partii bydgoszczanki były lepsze w bloku (7:2), a poza tym nie popełniły żadnego błędu na zagrywce.
Drugi set mógł się zakończyć podobnie, bowiem gospodynie prowadziły 24:21, ale za sprawą Eweliny Żurowskiej przyjezdne nabrały wiatru w żagle (24:23) i gdy wydawało się, że znowu dojdzie do walki na przewagi, seta skończyła Natalia Murek.
Wcześniej bydgoszczanki prowadziły 15:13, ale chwilę potem popełniły 1. błąd w meczu na zagrywce i straciły cztery kolejne punkty.
W III odsłonie pierwszy czas Piotr Matela musiał wziąć już przy stanie 1:6. I mimo że jego podopieczne zdołały podciągnąć wynik do 7:8, to jednak rywalki znowu odskoczyły na 14:9 (drugi czas Pałacu).
W drużynie Pałacu przestał działać blok, zawodniczki przestały kończyć ataki. Ale jak to bywa w kobiecej siatkówce, sytuacja na parkiecie nagle się zmieniła.
Znowu Ewelina Żurowska dwoma udanymi akcjami (as i atak z II linii) "podniosła" koleżanki i Pałac przegrywał tylko 15:16, było też 19:19 i 20:21.
W tzw. międzyczasie na parkiecie pojawiły się Marta Biedziak (za Magdalenę Mazurek) i Patrycja Balmas (za Monikę Fedusio).
Gdy zrobiło się 24:20 gospodynie już nie wypuściły seta z rąk - w tym momencie było 2:1 dla #VolleyWrocław.
W IV odsłonie pierwszy niepokój gospodyń przy stanie 13:10 dla Pałacu (wtedy 1. czas dla Wrocławia). Pierwsza nerwowa reakcja trenera Piotra Mateli i wzięty czas przy stanie 14:16 (od 14:12).
Gdy wrocławskie siatkarki prowadziły 19:17 na parkiet wróciła Monika Fedusio. I to ona stała się "kilerem" w końcówce seta. Od stanu 20:23 pięć kolejnych punktów dla Pałacu, w tym dwa ostatnie w wykonaniu Fedusio.
W tie-breaku bydgoszczanki od początku musiały gonić wynik. Od 5:8 wyciągnęły na 10:9 i... stanęły. Na parkiecie zabrakło Moniki Fedusio.
Do końca meczu punktowały tylko miejscowe, wśród których rej wiodła Aleksandra Rasińska (31 pkt!). W decydującej partii bydgoszczanki popełniły aż 8 błędów własnych!
Bydgoszczanki we Wrocławiu zdobyły 16 punkt (4-8, 21:25) i zajmują 7. miejsce. Wrocławianki są przedostatnie - 7 pkt (3-8, 13:29).
#VolleyWrocław - Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz 3:2 (24:26, 25:23, 25:21, 23:25, 15:10).
#Volley: Wers, Gancarz (15), Rasińska (31), Murek (21), Mars (1), Fedorek (9), Pancewicz (libero) oraz Dzikowicz (libero), Kasprzak (7) i Gajewska (3).
Pałac: Ziółkowska (13), Stencel (16), Mazurek (2), Żurowska (17), Vanzurova (16), Fedusio (8), Jagła (libero) oraz Balmas (4) i Biedziak.
MVP: Aleksandra Rasińska (#Volley).
To był ostatni mecz siatkarek Banku Pocztowego Pałac Bydgoszcz w tym roku.
Teraz prawie miesiąc przerwy w rozgrywkach Ligi Siatkówki Kobiet ze względu na kwalifikacje olimpijskie. Powołanie do szerokiej kadry Polski prowadzonej przez Jacka Nawrockiego dostały trzy siatkarki Pałacu - Monika Fedusio, Monika Jagła i Anna Stencel.
POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
