Obie ekipy przed sezonem miały zupełnie inne cele. Gdańszczanie celowali w play-off, z kolei priorytetem dla bydgoszczan było bezpieczne utrzymanie w elicie.
Dziś, na cztery kolejki przed końcem rundy zasadniczej, wiadomo już, że Unia AZS swojego zadania raczej nie zrealizuje. Raczej, bo jej szanse na awans do czołowej czwórki są czysto matematyczne.
Z kolei Zooleszcz Gwiazda, prowadzona przez menedżera Zbigniewa Leszczyńskiego, wciąż nie może być pewna bezpiecznej pozycji w tabeli. Po piątkowej porażce 0:3 w Działdowie i nieoczekiwanym zwycięstwie Dojlid Białystok w starciu z Unią AZS 3:1, przewaga bydgoszczan nad strefą spadkową stopniała do 5 punktów.
Spotkanie z Unią AZS będzie więc niezwykle ważne dla bydgoskich tenisistów stołowych, a doping kibiców bardzo się im przyda. Na ciekawy sposób promocji meczu wpadł bydgoski klub. Na profilu facebookowym Zooleszcz Gwiazdy znaleźć można zdjęcie bobasa ubranego w klubowe śpioszki, otoczonego klubowym szalikiem i masą pingpongowych piłeczek. To Kacper Leszczyński, syn Pauliny i Zbigniewa Leszczyńskich. Tego jeszcze w bydgoskim sporcie nie było! Gratulujemy pomysłu!