POLSKIE PRZETWORY PAŁAC BYDGOSZCZ - BKS BOSTIK BIELSKO-BIAŁA 1:3
Sety: 25:23, 24:26, 23:25, 24:26
PAŁAC: Cassemiro 20, Hage 8, Szczepańska-Pogoda 11, Szperlak 22, Majkowska 9, Bałdyga 2, Saad (libero) oraz Mazurek 1, Balmas 1, Kobus, Różyńska.
BKS: Kazała 5, Pierzchała 12, Orvosova 23, Szlagowska 17, Janiuk 4, Polak 2, Mazur (libero), Drabek (libero) oraz Borowczak 6, Chmielewska, Bartkowska, Świrad 5, Łyszkiewicz 1.
Bydgoszczanki jeśli marzą o grze w play off musiały pokonać ekipę z Bielska-Białej. Traciły do rywalek, które zajmują ósmą lokatę czyli ostatnią gwarantującą walkę o medale, pięć punktów. Dodajmy, że w pierwszej rundzie pałacanki wygrały w hali rywalek 3:0.
Pierwszy set miejscowe zaczęły źle, bo przegrywały 3:8, głównie z powodu słabej skuteczności w ataku i słabej gry w obronie. Alessandro Lodi poprosił o czas i gra uległa poprawie. Tak było do stanu 15:16. Wtedy ponownie przytrafił się gospodyniom słabszy fragment, kiedy straciły siedem punktów z rzędu. Przy zagrywkach Mari Cassemiro rozpoczęła się pogoń, po której bydgoszczanki prowadziły 24:22. Ostatni punkt zdobyła Zuzanna Szperlak.
Druga partia była jeszcze bardziej zacięta, bo obie drużyny walczyły przeważnie punkt za punkt i na tablicy wyników często był remis. W nerwowej końcówce trener Lodi poprosił o dwie przerwy, po których doszło do gry na przewagi, którą miejscowe przegrały.
W trzeciej odsłonie bydgoskie siatkarki prowadziły już 10:5 głównie dzięki dobrej obronie i skutecznym kontrom. Nie bez znaczenia w tym fragmencie były zagrywki Pauliny Bałdygi. Niestety, podopieczni Lodiego straciły skuteczność w ataku i roztrwoniły całą przewagę (13:13). A potem znowu przegrały końcówkę.
Czwarty set także rozstrzygnął się w końcówce, w której miejscowe były gorsze.
Tym samym Pałac ciągle jest przedostatni w tabeli i ma cztery punkty więcej od ostatniego Jokera Świecie.
