O nietypowej interwencji ratownicy TOPR poinformowali w najnowszej kronice. Chodzi o zgłoszenie z ostatniej soboty.
- O godz. 12.06 do TOPR zadzwoniła 29-letnia turysta z Warszawy informując, że jest kontuzjowana. Powiedziała, że znajduje się w schronisku na Ornaku. W czasie telefonicznego wywiadu przeprowadzonego przez ratownika dyżurnego okazało się, że turystka zmęczyła się wycieczką dzień wcześniej. Lekarzowi TOPR przekazała, że bolą ją kolana - opisuje Adam Marasek, ratownik TOPR.
Zalecono jej by spokojnie odpoczęła. Bo ratownicy byli wówczas zajęcia poważniejszymi zdarzeniami. - Turystka została poinformowana, że jak będzie taka możliwość, zostanie zwieziona w późniejszym terminie. Wtedy turystka w niewybredny sposób mówiąc do ratownika przyjmującej jej zgłoszenie „Będzie Pan miał przesrane” jak nie przyjedzie samochód, próbowała wymusić interwencję ratowników - dodaje Adam Marasek.
Ze względu na nieuzasadnione, według ratowników wezwanie o sprawie poinformowano policję.
"Nigdy więcej na krokusy do Doliny Chochołowskiej". Polacy d...
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
<