
Zobacz, kiedy i skąd w katolicyzmie wzięły się rzeczy, które dziś uznajemy za oczywiste!

Spowiedź
Dla prawdziwie wierzących osób spowiedź to sakrament oczyszczający z grzechów i umożliwiający przystąpienie do Komunii Świętej, a dla tych nieco zdystansowanych – upokarzający i wręcz poniżający rytuał. To, że dzisiaj najpierw otrzymujemy rozgrzeszenie, a potem wypełniamy pokutę, ustaliło się w X wieku. Soborowi Laterańskiemu w 1215 roku zawdzięczamy natomiast obowiązek przynajmniej jednej spowiedzi w ciągu roku.

Celibat
Celibat to tak naprawdę bezżenność – zobowiązujący się do niego duchowni obiecują, że nie wstąpią w związek małżeński. Zachowanie wstrzemięźliwości seksualnej wynika zaś z dekalogu: cudzołóstwem jest bowiem każdy pozamałżeński seks. W średniowieczu celibat stał się jednak powszechny, a odgórnie i dla wszystkich narzucił go w XI wieku papież Grzegorz w ramach tzw. reformy gregoriańskiej. Wprowadzenie nakazu celibatu miało nie tylko zbożny cel – choć bez własnych rodzin duchowni mogli pełniej poświęcić się posłudze kapłańskiej, to jednak po ich śmierci cały ich majątek mógł przejść w posiadanie Kościoła.

Trójca święta
To rzecz, którą wie każde dziecko. Bóg jest jeden, ale w trzech Osobach: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty. Dogmat o Trójcy Świętej przypominamy sobie na każdej mszy w trakcie wyznania wiary, ale czy na pewno wiemy od kiedy i dlaczego w to wierzymy? Okazuje się, że dogmat pojawił się dopiero w IV wieku. W 325 roku na soborze nicejskim uznano współistotność Ojca i Syna, a w 381 roku na soborze konstantynopolitańskim ustanowiono dogmat o Trójcy Świętej.