https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tam gdzie czyste stawy, gdzie smaczne ryby

k-i
Jesteśmy europejskim liderem. Co roku produkujemy 20 000 ton karpia. Spółka w Ślesinie odławia najwięcej w regionie północnym. Dokładnie jeden procent wszystkiego w Polsce.

Jesteśmy europejskim liderem. Co roku produkujemy 20 000 ton karpia. Spółka w Ślesinie odławia najwięcej w regionie północnym. Dokładnie jeden procent wszystkiego w Polsce.

Większość stawów hodowlanych karpia znajduje się w centrum i na południu kraju. Stawy w powiecie nakielskim Gospodarstwa Rybackiego „Ślesin” mają łączną powierzchnię lustra wody przekraczającą 468 hektarów. Największy staw w Ślesinie, Kardynalski, ma 100 ha, najmniejszy – 1 ha.

- Hodowla karpia ma w Polsce odległą tradycję, sięgającą końca dwunastego wieku – twierdzi Karol Kabaciński, dyrektor spółki. – W średniowieczu polskie stawiarstwo uchodziło za jedno z lepszych, obok czeskiego, w Europie. W trzynastym stuleciu mieliśmy już duże gospodarstwa hodowli karpia.

Dziś jesteśmy potęgą pod względem powierzchni stawów i produkcji karpia. Lustro wody naszych stawów ma 70 tysięcy hektarów powierzchni, a roczna produkcja wynosi 20 tys. ton. Czechy – drugi potentat w hodowli tej ryby – produkuje 17 tys. ton, zaś Niemcy – 12 tys.

Gospodarstwo Rybackie „Ślesin” ma certyfikat najwyższej jakości karpia królewskiego, nadany przez Związek Producentów Rybnych. Potwierdza on ekologiczne warunki hodowli karpia pod nadzorem służb weterynaryjnych.

- Rybactwo nie jest u nas doceniane – uważa Karol Kabaciński. – Mało kto zdaje sobie sprawę z korzystnego wpływu stawów na środowisko przyrodnicze. Pełnią one rolę zbiorników retencyjnych, naturalnych oczyszczalni ścieków. My, rybacy nic z tego nie mamy. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że wykaszamy zarastające stawy szuwary, że stawy łagodzą warunki klimatyczne, polepszają jakość wody. Stawy użytkowe są czystsze niż wody do nich dopływające. Nie wspomnę już o licznych gatunkach ptaków i innych zwierząt, które wybierają je sobie za siedliska. Płyną z tego pożytki ogólnospołeczne.

Ślesińskie stawy wodę pobierają z Noteci, Rokitki oraz z kanałów. To ma miejsce wiosną. Na jesieni woda wraca do rzek i kanałów. Jak potwierdzają badania laboratoryjne, jest ona znacznie czystsza, ma lepsze parametry. – Tak więc stawy pełnią rolę poprawiacza wody – dodaje dyrektor.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski