Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takiej organizacji pracy drogowców, jak na Szwederowie, dawno nie widziano w Bydgoszczy

Redakcja
Niespełna tydzień temu pisaliśmy o źle zabezpieczonych rantach studzienek w czasie remontu ulicy Stromej. Teraz wykonawca poszedł w drugą stronę i całkowicie przykrył je asfaltem. Pozazdrościć poczucia humoru
Niespełna tydzień temu pisaliśmy o źle zabezpieczonych rantach studzienek w czasie remontu ulicy Stromej. Teraz wykonawca poszedł w drugą stronę i całkowicie przykrył je asfaltem. Pozazdrościć poczucia humoru Tomasz Czachorowski
Poirytowani pracownicy firmy Strabag z młotami pneumatycznymi szukali wczoraj rano studzienek deszczowych, które dzień wcześniej zalali asfaltem... ich koledzy.

- Nie wierzę. To niemożliwe - tak zareagował w pierwszej chwili na naszą informację Krzysztof Kosiedowski z bydgoskiego Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, spółki, która zleciła roboty na Stromej. Po sprawdzeniu sytuacji na miejscu, rzecznik musiał jednak przyznać rację, że sprawa wygląda dziwnie.
[break]
- Jedna trzecia studzienek znalazła się pod warstwą asfaltu, tak że teraz trudno je znaleźć. Zniknęły też zawory do regulacji wody. Teraz pracownicy firmy Strabag je odkuwają - relacjonował na gorąco Kosiedowski. Inspektor Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, który również natychmiast zainteresował się sprawą, stwierdził, nie bez ironii, że Strabag wybrał „bardzo ciekawą” metodę regulacji pierścieni studni i zaworów wody.

- Klęli i szukali studzienek, a potem skuwali to, co zalali wcześniej ich koledzy - opowiadał nam wczoraj rano Czytelnik, który zadzwonił do redakcji „Expressu”. Pomagał nawet szukać „zaginionych” włazów z użyciem miary.
Firma Strabag, wykonawca remontu, nie widzi w tym nic dziwnego.
- Technologia robót polega na tym, że przy pierwszym przejeździe układarki przykrywa się studzienki warstwą bitumiczną, zaznacza te miejsca, następnie się je odkuwa i reguluje. Tak robimy od trzech miesięcy i ten pan wcale nie odkrył Ameryki - tłumaczył Karol Sękowski, kierownik robót firmy budowlanej Strabag.

Kierownik robót Strabagu nie umiał nam jednak wytłumaczyć dlaczego na dolnym odcinku ulicy Stromej robotnicy nie mieli problemów ze znalezieniem wystających rantów studzienek, a nieco wyżej szukali ich po omacku.
- Może sobie niedokładnie zaznaczyli - odrzekł.
Jak zapewnił Krzysztof Kosiedowski, ZDMiKP nie dołoży ani złotówki, jeśli okaże się, że regulacja studni i zaworów została źle wykonana i konieczne będą poprawki.
- Jeśli stwierdzimy, że coś zostało uszkodzone, niewykluczone, że obciążymy wykonawcę kosztami wymiany infrastruktury wodociągowej na nową - dodał rzecznik ZDMiKP. Przy odbiorze technicznym uwaga inspektorów na pewno zostanie skierowana też na czystość wykonania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!