Zobacz wideo: Bydgoscy "wywiadowcy" w służbie:

Zadłużeni na potęgę
Długi konsumentów widniejące w Krajowym Rejestrze Długów sięgają już 45,2 mld zł. Liczba Polaków, którzy mają niezapłacone rachunki, faktury, raty kredytów czy alimenty, to obecnie to 2,4 mln osób. Średnie zadłużenie każdego z nich wynosi 17 661 zł. Należności te odzyskują dla wierzycieli negocjatorzy z firm windykacyjnych. Przywracają w ten sposób pieniądze do obiegu gospodarczego, a dłużnikom pomagają wyjść na finansową prostą.
Co jest powodem zalegania z płatnościami?
Dziś mija 30 lat, od kiedy windykacja polubowna weszła do Polski. Jej prekursorem jest Kaczmarski Inkasso. Kontaktując się z dłużnikami w imieniu banków, telekomów, towarzystw ubezpieczeniowych, dostawców prądu czy Internetu, negocjatorzy Kaczmarski Inkasso muszą rozpoznać, w jakiej sytuacji materialnej znajduje się konsument. Ustalić, czy jego długi są wynikiem niefrasobliwości i życia ponad stan, nieuczciwości, czy mają inne podłoże. Część konsumentów odczuwa już skutki inflacji oraz podwyżek cen i nie potrafi samodzielnie poradzić sobie z zaległościami finansowymi. Negocjatorzy pomagają wówczas przeanalizować strukturę wydatków i opracować listę priorytetów płatniczych, tak aby wystarczyło na życie i jednocześnie była możliwa spłata zadłużenia.
Wyjaśnienia wprawiają w osłupienie
To właśnie podczas rozmów z tymi dłużnikami negocjatorzy Kaczmarski Inkasso nierzadko słyszą wyjaśnienia, które potrafią wprawić w osłupienie. Jeden z zadłużonych nie płacił abonamentu za telewizję, bo skończył się jego ulubiony serial. Twierdził, że teraz już nic nie ogląda, więc nie musi regulować comiesięcznego zobowiązania. Inny przekonywał, że nie pamięta hasła do bankowości elektronicznej i PIN-u do karty, dlatego nie spłaca rat. Na pytanie, jak w takim razie żyje i płaci choćby za zakupy, tłumaczył, że korzysta z karty jedynie zbliżeniowo do 100 zł. Pewien mężczyzna przekonywał z kolei, że nie ma z czego oddać zaległości, bo nie stać go nawet na opłaty za telefon. Gdy negocjator powiedział, że przecież rozmawiają przez telefon, dłużnik stwierdził, że dzwoni zawsze od pani z piekarni. Inna osoba uzasadniała, że dziecko rzekomo usunęło jej SMS-a z danymi do przelewów.
Jak jeszcze tłumaczą się dłużnicy z niewywiązywania się ze swoich zobowiązań? Zobacz absurdalne wymówki w galerii:
– Profesjonalny mediator, bazując na swoim doświadczeniu, jest w stanie rozpoznać, w jakim położeniu finansowym rzeczywiście znajduje się dłużnik. Potrafi szybko ustalić, czy zaległości to efekt lekceważącego podejścia do regulowania zobowiązań, albo wręcz nieuczciwości, czy efekt nawarstwienia się problemów życiowych. Wśród osób, które zalegają ze spłatą, są oczywiście osoby, które zmagają się z utratą pracy czy chorobą. Ale zazwyczaj są one skłonne do rozmów i przyjęcia pomocy w zarządzaniu domowym budżetem, aby uwolnić się od długów. Natomiast ci, których sytuacja finansowa wcale nie jest zła, szukają wykrętów, jak uniknąć płacenia. Kompetentny negocjator potrafi jednak szybko obnażyć prawdę – mówi Jakub Kostecki, prezes Zarządu Kaczmarski Inkasso.
Zawsze można się porozumieć
Tymczasem windykacja polubowna skupia się na dialogu pomiędzy dłużnikiem a wierzycielem, którego efektem jest wynegocjowanie rozwiązania zaakceptowanego przez obie strony. Przykładowo – spłaty zaległości w ratach.
Ważnym krokiem w kontakcie pomiędzy firmą windykacyjną a dłużnikiem jest podpisanie ugody. Pozwala ona na rozpoczęcie spłaty zadłużenia, która jest rozłożona w czasie.
Zobacz również te artykuły: