MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tak świecą, że aż gasną

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski
Z rynkiem gwiazd pop jest dziś tak jak z budowlanym - za dobrym murarzem i showmanem gania co najmniej ze trzech facetów z umowami w łapach. Tyle, że na gwiazdy poluje się nie dlatego, iż pognały pracować do Irlandii. Po prostu w czasach wojen telewizyjnych popyt urósł tak, że z kadrowych szuflad wyciąga się najgłębsze rezerwy.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/zaluski_mariusz.jpg" >Z rynkiem gwiazd pop jest dziś tak jak z budowlanym - za dobrym murarzem i showmanem gania co najmniej ze trzech facetów z umowami w łapach. Tyle, że na gwiazdy poluje się nie dlatego, iż pognały pracować do Irlandii. Po prostu w czasach wojen telewizyjnych popyt urósł tak, że z kadrowych szuflad wyciąga się najgłębsze rezerwy. Tym bardziej dziwi więc ponury spadek w rankingach dwóch gwiazdorów z górnej półki. Zresztą obaj panowie mieli poczucie, że świecą wyjątkowo jasno. I chyba nie podejrzewali, że zaczną gasnąć.

I Hubert Urbański, i Janusz Józefowicz dostali w tym tygodniu klapsa - aż zahuczało w mediach. Jednego obwołano królem pazerności. Z artykułów dotyczących drugiego wynika, że jest już tylko macherem od anachronicznych i narcystycznych spektakli. A to musiało zaboleć. Co więcej, obie telewizje, z którymi panowie mieli do czynienia, nie oglądając się na koszty pokazały, że przeginać nie należy. I że - jak to mówią mądrzy ludzie - każda gwiazda ma swój sufit.

Z Hubertem Urbańskim sprawa jest prosta - wygląda na to, że zdecydowanie przecenił swoje wdzięki. Dziwne tylko, że taki spryciarz w porę nie przyhamował, a do tego dał sobie przypiąć łatkę „chciwusa”. Zresztą nie wiem, czy w ogóle zabrnięcie w „Taniec z gwiazdami” nie było błędem tego... no właśnie, kogo? Prezentera, showmana, zapowiadacza? Hubert Urbański zaimponował mi swego czasu profesjonalizmem, kiedy to z kamienną twarzą znosił wygłupy piosenkarza Wiśniewskiego w programie na żywo. Ale uparte sprzedawanie widzom „Tańca” wizerunku podstarzałego chłopczyka, z tych co to zawsze świetnie powiedzą wierszyk na imieninach mamy, było błędem. Bo pan Hubert już pewnie z nikim innym się widzom nie kojarzy, jak tylko z czerstwym gogusiem. I skoro rzeczywiście chciał brać 50 tysięcy złotych za występ, jak podają niektóre media, to naprawdę nie zauważył sufitu i walnął w niego głową.

<!** reklama right>A sprawa „Przebojowej nocy?” Przyznaję, że nie oglądałem jej, bo jak większość Polaków wybrałem konkurencję - ale już niemrawość promocji, w porównaniu z „Tańcem z gwiazdami” czy „Jak Oni śpiewają”, robiła złe wrażenie. Potem, jak czytałem, było coraz gorzej. Podobno Janusz Józefowicz zaskoczył wszystkich, łącznie z tymi, którzy mu płacą, zmienianiem scenariusza w ostatniej chwili. Z takim podejściem nie ma czego szukać w mediach prywatnych, bo tam potrzebni są fachowcy od formatów, a nie improwizatorzy - a z tego co się stało widać, że i w mediach publicznych będzie krucho z robotą. Od lat pan Janusz uważany jest w Polsce za absolutnego rewiowego guru, choć od lat jest też podszczypywany przez tych, którzy sączą opinie, że Józefowicz się skończył. Jeśli teraz dostanie stempel kiepskiego fachowca, który gubi się w nowych warunkach, to marnie z nim. Bo to gorszy taki stempel od „wielkiego chciwusa”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!