Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnica taksówki numer 52 [PITAWAL BYDGOSKI]

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Jak wykazały badania, taksówkarz poniósł śmierć w wyniku strzału w tył głowy
Jak wykazały badania, taksówkarz poniósł śmierć w wyniku strzału w tył głowy Thinkstock
Przez cztery lata próby ustalenia, kto zabił bydgoskiego taksówkarza, mimo intensywnego policyjnego dochodzenia, nie posunęły sprawy do przodu. Trzy i pół roku później wydawało się, że dojdzie do istotnego przełomu w prowadzonym śledztwie...

[break]
W czasach PRL-u napady na taksówkarzy stały się zjawiskiem powszechnym. Przewoźnicy w różny sposób starali się temu przeciwdziałać i zabezpieczać siebie i swoje mienie, ale niewiele to pomagało. Mało kto jednak wie, że spektakularne napady rabunkowe na taksówkarzy zdarzały się także w okresie międzywojennym.

Samochód na polu

7 listopada 1929 roku. Chłodny, jesienny wieczór. Dwaj przyjaciele, mieszkańcy ul. Karpackiej, 24-letni Edmund Nadolny i o pięć lat młodszy Marian Tyliński, wracali rowerami z pracy szosą z Brzozy do Bydgoszczy. Mniej więcej w odległości 9 kilometrów od rogatek miasta, jakieś trzydzieści metrów w bok od szosy, na polu, zauważyli - jak informowała prasa - „samochód z zapuszczonym motorem i płonącemi latarniami. Była to taksówka nr 52”.

We wnętrzu pojazdu młodzieńcy ujrzeli nienaturalnie pochylonego nad kierownicą szofera, zakrwawionego, dającego już tylko słabe oznaki życia. Udało się im zatrzymać przejeżdżający akurat szosą autobus i przy pomocy kierowcy autobusu oraz jego pasażerów wypchnąć samochód z pola na szosę. Następnie Nadolny i Tyliński udali się „znalezioną” taksówką prosto do lecznicy miejskiej. Wszelkie zabiegi medyków okazały się jednak być nieskuteczne i spóźnione. Kilka minut po dowiezieniu do szpitala ranny zakończył swoje życie.

Śmierć od kuli

Jak się okazało, zmarły nazywał się Leon Dzionek i mieszkał przy ul. Grunwaldzkiej. Jak wykazały badania, poniósł on śmierć w wyniku postrzału kulą rewolwerową w tył głowy. Kula przeszła przez czaszkę, mózg, a następnie wybiła otwór w szybie samochodu. Strzał oddany był z bliskiej odległości, co wskazywało na to, że oddał go pasażer siedzący bezpośrednio za kierującym taksówką. Jak ustalono, w portfelu ofiary znajdowały się pieniądze, w pierwszym okresie śledztwa wykluczono więc typowy mord rabunkowy. Poczęto snuć przypuszczenia, że mogło chodzić o zemstę na tle osobistych porachunków. W tym też kierunku poszło śledztwo. Przez wiele miesięcy analizowano każdy szczegół z życia Leona Dzionka. Wszystko to jednak nie posunęło sprawy do przodu. Wiadomo było jedynie tyle, że Dzionek pochodził z zacnej rodziny i cieszył się w swoim środowisku jak najlepszą opinią. Kilka miesięcy przed zabójstwem zakończył służbę wojskową i osiedlił się w Bydgoszczy. Jako posiadacz uprawnień do prowadzenia samochodów zatrudnił się u swojego brata Jana, który był właścicielem taksówki.

Wiem, kto go zabił

Pomimo energicznych dochodzeń, jak zapewniały policja i prokuratura bydgoska, sprawcy śmierci kierowcy taksówki nie udało się ustalić.

Wczesną wiosną 1934 roku do prezesa Sądu Okręgowego w Bydgoszczy wpłynął list nadany w więzieniu karnym we Wronkach. Jego autor był zabójcą skazanym w 1932 roku na karę - jak wówczas mówiono - bezterminowego więzienia.

Więzień w obszernym liście informował, iż wie, kto dopuścił się zbrodni na taksówkarzu w listopadowy wieczór na szosie prowadzącej z Bydgoszczy do Brzozy. Twierdził, że pod wpływem wyrzutów sumienia, które ogarnęły go podczas odsiadki, chce wyznać, iż taksówkarza zabił na tle zemsty osobistej jeden z jego dawnych kompanów.

Więzień w parę tygodni później został przewieziony do Bydgoszczy celem przesłuchania. Jednak, jak stwierdzono w prokuraturze, był on w stanie podzielić się tylko niesprawdzonymi plotkami i sugestiami i nie posiadał żadnych dowodów.

Sprawa śmierci szofera prowadzącego taxi nr 52 nigdy nie została wyjaśniona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!