Zobacz wideo: Wysokie mandaty dla kierowców na trasie S5 pod Bydgoszczą

Kilka dni temu wyciekła dość sensacyjna informacja, jakoby szczątki ludzkie, które wykopano w trakcie prac budowlanych komisariatu policji w Brześciu Kujawskim, należały do osoby zaginionej w 2007 roku. Tej tezy nie potwierdza jednak policja.
To Cię może też zainteresować
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że to kości, które leżały w ziemi co najmniej 30 lat - mówi nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji we Włocławku. - Tam prawdopodobnie był jakiś grób, a szczątki należą do kilku osób. Na tę chwilę nie znaleziono śladów świadczących o popełnieniu przestępstwa.
Przypomnijmy, że znaleziska dokonano w listopadzie ubiegłego roku. Od marca 2021 trwa remont komisariatu policji w Brześciu. Nadzór nad postępowaniem dotyczącym ujawnionych kości prowadzi Prokuratura Rejonowa we Włocławku.
- Czekamy teraz, aż dotrze do nas opinia biegłego antropologa - mówi prok. Arkadiusz Arkuszewski, zastępca prokuratora rejonowego we Włocławku. - Ta opinia ma odpowiedzieć na pytania: Od ilu osób pochodzą kości? Czy możliwe jest ustalenie rasy, płci, wieku, wzrostu i innych cech osób, od których pochodzą? Jak długo kości zalegały w ziemi?
Miejsce z ciekawą historią
Ponadto śledczy mają nadzieje dowiedzieć się, jakie zmiany zaszły w kościach z powodu czynników zewnętrznych, klimatycznych i co o tym świadczy. Chcą również ustalić, czy kości noszą ślady użycia narzędzi, uszkodzeń mechanicznych, czy powstały one za życia, czy po śmierci. W opinii antrolopologicznej ma również znaleźć się informacja, czy wystąpiły ślady żerowania zwierząt.
Trwają przesłuchania świadków, mieszkańców Brześcia Kujawskiego. Prokuratora planuje również zasięgnąć opinii historyków.
Okazuje się, że miejsce znalezienia kości jest wyjątkowo ciekawe. Już nawet nie tylko ze względu, że obecnie mieści się w nim komisariat policji. To teren dawnej posiadłości ziemskiej. Sporo do powiedzenia na ten temat ma dr Sławomir Łaniecki, historyk z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, redaktor monografii na temat historii Brześcia Kujawskiego.
- Informacja, że szczątki mają co najmniej 30 lat, daje pole do różnych przypuszczeń - mówi Sławomir Łaniecki. Zaznacza, że posterunek milicji został tam, czyli do Starego Brześcia, przeniesiony w 1972 roku, kiedy mundurowi "wyprowadzili się" z budynku ratusza. W tym samym miejscu po zmianach ustrojowych funkcjonuje tam policja.
- Budynek znajdował się w obrębie dawnego majątku ziemskiego - mówi Łaniecki. - Miał charakter biurowo-mieszkalny. W czasie II wojny światowej najprawdopodobniej mieszkał tam zarządca majątku. W 1945 roku przez Rosjan został spalony tamtejszy pałac, pozostały tylko budynki gospodarcze. Potem funkcjonował tam PGR. Do czasu, aż tam weszła milicja, mieściły się mieszkania i m.in. przedszkole.
Według historyka sensacją byłaby informacja, że szczątki należą do ofiar, np. UB, a niewykluczone, że to jeden z tzw. grobów pocholerycznych. Zaraza nawiedzała ten teren w XIX wieku kilkakrotnie, między innymi w latach 70. i 90. tamtego stulecia.