Szymon Marciniak będzie jedynym polskim sędzią, który poprowadzi mecze mistrzostw świata w Rosji. - Frajdę mam zawsze. Jeżeli to minie, to zostanę prezesem PZPN - żartuje z uśmiechem arbiter z Płocka, po czym dodaje poważniej: - To niewdzięczna praca. Większość kibiców braku punktów upatruje w decyzjach sędziowskich. Gdybym tego nie kochał, nie lubił, to musiałbym być fetyszystą, żeby biegać w czarnym stroju przy 35 stopniach. Mam nadzieję, że mundial będzie moim turniejem życia i wstępem do poważnej kariery.