Ostromecki „Pałac Sztuk” zaprasza tym razem 14 czerwca o godz. 17.00 na koncert tria Krzysztofa Herdzina i wystawę malarstwa Michała Trägera.
<!** Image 2 align=right alt="Image 122295" sub="W Ostromecku usłyszymy Krzysztofa Herdzina
i jego trio, w którym towarzyszą mu Zbigniew Wegehaupt i Cezary Konrad / Fot. MOK w Bydgoszczy">Jest pewne, że za pomysłem cyklu „Pałac Sztuk”, który zrodził się w bydgoskim MOK-u, stała chęć przerzucenia kulturalnego mostu między Bydgoszczą a Toruniem.
Podobnych inicjatyw - wcale nieokazjonalnych - jest zresztą więcej i trzeba przyznać, że miastom nieźle współpracuje się na tej niwie.
Sztuka od zarania przekraczała granice i to nie tylko te terytorial- ne czy tkwiące korzeniami w zadawnionych waśniach. Zawsze z pożytkiem dla odbiorców artystycznych działań. Te płynące z czerwcowego „Pałacu Sztuk” trudno przecenić, zważywszy bohaterów spotkania, bo są nimi rzadko słyszany w rodzinnym mieście Krzysztof Herdzin - pianista, kompozytor i aranżer z Bydgoszczy - oraz Michał Träger - absolwent Wydziału Sztuk Pięknych UMK w Toruniu, dziś pedagog tamże. Dwa światy, wejście w nie gwarantuje wszakże kontakt ze sztuką, która jest sposobem na życie dla jej twórców.
<!** reklama>Krzysztof Herdzin wystąpi w Ostromecku w składzie, o którym mówi, że jest „brakującym ogniwem w realizacji marzeń muzycznych”, czyli ze Zbigniewem Wegehauptem - kontrabas - i Cezarym Konradem - perkusja. I jeśli lider tria zaczynał od edukacji klasycznej (wyszedł spod ręki prof. Katarzyny Popowej-Zydroń!), to wyśmienity kontrabasista nigdy nie ukrywał, że jego muzycznym elementarzem był rock.
<!** Image 3 align=left alt="Image 122295" sub="Czy obrazy Michała Trägera, artysty i pedagoga z UMK, zyskają nowe znaczenie
w konfrontacji z muzyką jazzową? / Fot. MOK w Bydgoszczy">Jak widać różne ścieżki wiodą do jazzowego muzykowania, a jak udanego świadczy najlepiej nagrana w tym składzie w 2006 r. płyta „Live in Tygmont”.
Już samo miejsce nagrania jest magiczne, albowiem to tutaj, gdzie dziś mieści się jeden z najlepszych klubów jazzowych „Tygmont”, w kawiarni „Ziemiańska” w 1920 r. odbył się pierwszy jazzowy koncert w Polsce, na którym wystąpił legendarny zespół Adi Rosnera!
Trzecim muzykiem z tria jest Cezary Konrad, który zasłynął tym, że od trzech lat, jako jedyny w kraju, daje solowe koncerty na perkusji - potrafi bowiem nad instrumentem zapanować w sposób absolutny, podobnie jak nad publicznością, z którą nawiązuje wyjątkowy kontakt.
Zupełnie inne porozumienie z odbiorcą buduje artysta malarz, Michał Träger, którego sztuka najwyraźniej nie zabiega o poklask. Wyciszona, bez pretensji do rewolucyjności, obrazuje kontemplacje autora i do kontemplacji też skłania. I próżno chcieć poznać artystę, który wyszedł z pracowni prof. Stanisława Borysowskiego, abstrahując od formy jego dzieła. To ona jest istotą, bo sztuka dla Trägera nie jest odzwierciedleniem świata zewnętrznego, lecz tworzeniem nowej rzeczywistości. Może z jazzem łączy ją to, co muzycy nazywają improwizacją?