Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sztuka komentująca

Katarzyna Kabacińska
Galeria Miejska bwa, 22 lipca o godz. 18.00 zaprasza na otwarcie trzech wystaw pokazujących zaangażowanie sztuki współczesnej w przemiany społeczno-polityczne.

Galeria Miejska bwa, 22 lipca o godz. 18.00 zaprasza na otwarcie trzech wystaw pokazujących zaangażowanie sztuki współczesnej w przemiany społeczno-polityczne.

<!** Image 2 align=right alt="Image 125838" sub="Najsłynniejszy plakat z kolekcji D.J. Brukwickich / Fot. bwa">W tym zamyśle nic nie jest przypadkowe. Ani skojarzenie trzech różnych ekspozycji, ani termin ich otwarcia, który jest swego rodzaju artystyczną prowokacją. Wszak 22 lipca świętowany był w minionej epoce jako dzień odrodzenia, a teraz zostaje zaanektowany przez obchody 20-lecia rzeczywiście suwerennej Polski, w które wpisuje się akcja bwa. - Miałem wrażenie, że w natłoku zdarzeń z 4 czerwca 2009 r. rozmywało się znaczenie tej daty, stąd nasz 22 lipca - przyznaje Wacław Kuczma, dyrektor bwa, podkreślając przy tym, że w najnowszej historii naszego kraju nic nie jest do końca jednoznaczne.

Dopytując o tryptyk wystawienniczy, zastajemy Wacława Kuczmę na I Targach Sztuki w Wilnie, gdzie bydgoska galeria wystawia się jako jedna z trzech z Polski. To przyczynek do splendoru i okazja do zaprezentowania naszej sztuki oraz nawiązania ciekawych kontaktów. - Ale jednocześnie do spotkań z rodakami, którzy pomimo tragicznych losów nie postrzegają naszej historii jednowymiarowo, w czarno-białych kategoriach - zauważa Kuczma i znajduje w tym paralelę do bydgoskich ekspozycji. I tej, która pokazuje, jak sztuka na bieżąco komentowała polskie przemiany - mowa o wystawie plakatu z kolekcji Danuty i Jerzego Brukwickich, i tej z Muzeum Sztuki Współczesnej w Radomiu, z której - przy odrobinie skupienia - czyta się naszą historię jak z książki...

<!** reklama>Kolekcja ok. 100 plakatów pochodząca ze środowiska Galerii Krytyków Pokaz starszym przypomni, a młodszym uświadomi gorączkę tamtych dni z czasów „Solidarności”, od narodzin słynnej solidarycy autorstwa Jerzego Janiszewskiego poczynając. - To świadectwo postaw społeczeństwa, które uparło się, żeby być wolnym, co dziś kwestionują niektórzy historycy - nie kryje emocji Kuczma.

<!** Image 3 align=right alt="Image 125838" sub="Jedna z prac Wiesława Rosochy / Fot. bwa">Zapis dziejów najnowszych (od wystawy „Wprost” m. in. Macieja Bieniasza, Zbyluta Grzywacza, czy Jacka Waltosia z 1966 r. do cyklu Edwarda Dwurnika „Od Grudnia do Czerwca” ukończonego w 1994 r.) zajdziemy też pośród 150 dzieł ponad 40 polskich artystów, którzy na swój sposób komentowali i marzec 68, i grudzień 70, „Solidarność” i stan wojenny, ale też rok 1989...

Za rodzaj zwieńczenia tej ekspozycji uważa Kuczma wystawę prac Wiesława Rosochy, który pokazuje, że można mówić o patriotyzmie bez martyrologii i szyć narodowe flagi na własną miarę. I nic w tym zdrożnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!