Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Szramka”, świadek koronny, do sądu nie przyszedł drugi raz. Zapłaci 3 tysiące

mc
Thinkstock
Dariusz S., pseudonim Szramka, miał wczoraj mówić w sądzie o zamachu na szefa PZU w 1999 roku. Świadek mający status koronnego nie dotarł jednak do sądu. Ma teraz za to zapłacić 3 tys. zł kary.

Najnowsza odsłona procesu w sprawie głośnego zabójstwa w 1999 roku Piotra Karpowicza, dyrektora pionu odszkodowań w PZU w Bydgoszczy, zwalnia. Wczoraj rozprawa nie mogła się odbyć, bo na sali rozpraw bydgoskiego Sądu Okręgowego zabrakło kluczowych postaci. Zaczęło się od zamieszania z doprowadzeniem do sądu Henryka L. (dawniej M.), noszącego pseudonim Lewatywa, dawnego bossa bydgoskiego półświatka. Mężczyzna przebywający obecnie w Zakładzie Karnym w Fordonie już latem złożył w sądzie wniosek „o niedoprowadzanie go” na kolejne rozprawy z więzienia. Następnie zażądał wyjątkowo doprowadzenia go na wczorajszy termin.„Lewatywy” ostatecznie jednak nie doprowadzono, ponieważ wczoraj rano zwrócił się do funkcjonariuszy służby więziennej, iż jednak nie chce uczestniczyć w rozprawie.

PRZECZYTAJ TEŻ:[PROCES W SPRAWIE ZABÓJSTWA KARPOWICZA] „Szramka” nie zeznawał, bo się bał

Tym samym na sali rozpraw z osób oskarżonych byli tylko Tomasz Gąsiorek, biznesmen, były właściciel Autoryzowanej Stacji Obsługi Mercedesa w podbydgoskiej Brzozie, oraz Adam S. „Smoła”. Obaj w tej sprawie zeznają z wolnej stopy.

- Otrzymaliśmy informację z Centralnego Biura Śledczego Policji, z której wynika, iż wczoraj wieczorem (we wtorek, red.) świadek Dariusz S. stwierdził, że czuje się źle. Dzisiaj miał udać się do lekarza na badanie - oświadczyła sędzia.

Dariusz S. ma w procesie status świadka koronnego. Pozostaje pod ochroną CBŚ i jego stawiennictwo w sądzie jest obowiązkowe. Wczorajsza nieobecność jest już drugą z kolei. W październiku również nie dotarł na salę rozpraw. Wczoraj sędzia poinformowała, że do sądu dotarło pismo od CBŚ z informacją, iż S. miał wysłać zwolnienie lekarskie usprawiedliwiające jego ostatnią nieobecność. To jednak nie przekonało sędzi. Nałożyła na „Szramkę” karę w wysokości 3 tys. zł.

To już jest trzeci proces w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy, który ma wyjaśnić zagadkę zamachu na życie szefa pionu odszkodowań w bydgoskim PZU przed 17 laty. Motywem zbrodni przyjętym przez śledczych, była rzekomo chęć uciszenia ubezpieczyciela, który miał utrudniać wyłudzanie odszkodowań na powypadkowe auta. W grudniu 2014 roku Tomasz Gąsiorek, Henryk L. i Adam S. zostali skazani na 25 lat więzienia za zlecenie i przeprowadzenie zamachu. Po tym wyroku obrońcy skierowali sprawę do apelacji. Nie zgadzali się z odtworzonym przez sąd ciągiem zdarzeń.

ZOBACZ TEŻ:Ewakuacja bloku przy ul. Ludwika Waryńskiego w Bydgoszczy
Zobacz galerię: Ewakuacja bloku przy ul. Ludwika Waryńskiego w Bydgoszczy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!