Andrzej Gołota to historia, Tomasz Adamek też zakończył karierę, a Marcin Najman budzi emocje, ale niesportowe. Medialnie dobrze wypada Artur Szpilka, ale choć pokonał Adamka, to jego umiejętności brutalnie zweryfikowała czołówka wagi ciężkiej. Po porażkach z Deontayem Wilderem (mistrz świata federacji WBC) i Adamem Kownackim wrócił zwycięstwem nad boksującym od czasu do czasu Dominickiem Guinnem.
- Znalazłem się w takim momencie kariery, że ta walka jest dla mnie o być albo nie być. Dla Mariusza zresztą też. Zwycięstwo może wywindować jednego z nas do miejsca, w którym będziemy mogli walczyć z czołówką - podkreślił 29-letni Szpilka, który wygrał 21 starć (15 przez KO), a trzy przegrał.
Bokser z Wieliczki mówi to, jakby w przeciwieństwie do przytoczonej we wstępie brutalnej oceny Marco Broschiego, właściciela firmy doradczej B.ILO Poland, który sponsoruje m.in. Ewę Brodnicką czy Macieja Sulęckiego (w Gliwicach dla podtrzymania formy zmierzy się z Jeanem Michelem Hamilcaro, natomiast Ewa Piątkowska będzie bronić pasa mistrzyni świata federacji WBC w potyczce z Ornellą Domini).
Wach też walczył o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej i to dwa razy. Za pierwszym razem z Władimirem Kliczką (w sobotę od tego pojedynku minie sześć lat), w drugim z Aleksandrem Powietkinem. Inna sprawa, że w walce z Kliczką, jak wykazały badania, był na dopingu. Tak czy inaczej przegrał obie potyczki. Podobnie jak 11 listopada rok temu, w swojej ostatniej do tej pory walce z Jarrellem Millerem. Tym samym, z którym miesiąc temu przegrał Tomasz Adamek. Ale we wszystkich starciach zostawił po sobie niezłe wrażenie.
- Weźmy choćby moją walkę z Millerem, który znokautował Tomka. Też przegrałem, ale w dobrym stylu przeboksowałem z nim parę rund i to ze złamaną ręką. Postawiłem mu się, a mimo to nie było takiego odzewu jak po walce Adamka. Zresztą dlatego dochodzi do mojego pojedynku z Arturem. Po moim zwycięstwie przeciętny Kowalski dowie się, kim jestem - zapowiedział Wach.
Obejrzyj, jak Mariusz Wach trenuje w Krakowie przed pojedynkiem z Arturem Szpilką [WIDEO, ZDJĘCIA]
To tyle ze słownych utarczek jednego i drugiego przed sobotnim spotkaniem w ringu w Arenie Gliwice (transmisja w TVP Sport od godz. 20.05, a od 22.20 też w TVP 1). Choć obu dzieli dziesięć lat, to znają się doskonale. Szpilka zapowiedział, że od środy Wach przestaje być jego kolegą. Wtedy miał się odbyć pokazowy trening w centrum handlowym w Krakowie, ale udział w nim wziął tylko 39-letni „Wiking”. Nieobecność Szpilki organizatorzy tłumaczyli awarią samochodu...
W Gliwicach takich numerów nie było. Szpilka podtrzymywał zmianę swojego podejścia. Jest jak kot, który kumuluje energię i zaatakuje w z impetem. Wach uśmiechał się pod nosem, kpiąc z filozoficznego podejścia. - Mogę być zwykłym burkiem, który i tak przegoni kotka.
Obejrzyj, jak Mariusz Wach trenował przed pojedynkiem z Arturem Szpilką [WIDEO, ZDJĘCIA]
Po walce wieczoru w Gliwicach w Manchesterze dojdzie do pojedynku o mistrzowskie pasy wagi junior ciężkiej czterech federacji. Wszystkie należą do Ołeksandra Usyka, a odebrać mu je chce Tony Bellew (transmisja gali w Polsacie Sport od godz. 20). - Aż poderwałem się z kanapy, gdy usłyszałem, jak Usyk chwilę po zdobyciu czterech pasów, jeszcze w ringu, wyzywa mnie na pojedynek. Nie mogłem odmówić - wspominał 36-letni Brytyjczyk.
Opisywana sytuacja miała miejsce w lipcu, po finale turnieju World Boxing Super Series, w którym Ukrainiec pokonał Murata Gassijewa. Jak w całej imprezie, tak i wtedy Usyk walczył w imponującym stylu. To w końcu mistrz olimpijski z 2012 r. Dwa lata temu, w swoim dziesiątym zawodowym pojedynku, został mistrzem świata federacji WBO (rekordowo szybko), odbierając pas Krzysztofowi Głowackiemu. W sobotę stoczy 16. walkę. I (przynajmniej na razie) ostatnią w wadze junior ciężkiej. Po niej zaplanował przejście do ciężkiej.
Z kolei Bellew zakończy po niej karierę. - Żona powiedziała mi, że jeśli tego nie zrobię, nie mam po co wracać do domu - wyjaśnił. To oznacza, że pasy zostaną zwakowane. Kilka godzin później, podczas hali w Chicago, właścicielem tego federacji WBO może zostać Krzysztof Głowacki. Warunkiem jest pokonanie Maksima Własowa w ćwierćfinale WBSS (godz. 4.30, TVP 1 i TVP Sport).
Mariusz Wach: Chcę wygrać z Arturem Szpilką, by kibice dowiedzieli się kim jestem
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: