Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkodnik - gość oporny

Redakcja
Myszy w windzie, szczury w kanalizacji, karaluchy w kuchni. Tam, gdzie my, tam i one. Ludzkie skupiska są ich pełne. Na szczęście, wiadomo, jak z nimi walczyć. Czują się tak samo świetnie na toruńskim Rubinkowie, jak w bydgoskim Fordonie. Prusaki, mrówki faraona, mole, szczury, myszy, a w ostatnich latach także i pluskwy - żyją z nami, bo nieświadomie zapewniamy im dobre warunki.

Myszy w windzie, szczury w kanalizacji, karaluchy w kuchni. Tam, gdzie my, tam i one. Ludzkie skupiska są ich pełne. Na szczęście, wiadomo, jak z nimi walczyć.

<!** Image 3 align=none alt="Image 187882" >

Czują się tak samo świetnie na toruńskim Rubinkowie, jak w bydgoskim Fordonie. Prusaki, mrówki faraona, mole, szczury, myszy, a w ostatnich latach także i pluskwy - żyją z nami, bo nieświadomie zapewniamy im dobre warunki.

<!** reklama>

- Prusaki uwielbiają miejsca wilgotne i ciepłe. Prędzej znajdziemy je w bloku niż w starej kamienicy, gdzie jest jednak chłodniej. Dobrze się czują za umywalką, za kuchenka gazową, wszędzie tam, skąd mają blisko do pożywienia. Na żer wychodzą nocą, latem potrafią przelatywać z okna do okna, choć nie są wytrawnymi lotnikami - mówi Kazimierz Jaworski z toruńskiej firmy „Rattus”, od 20 lat walczący z robactwem i gryzoniami. Z wykształcenia ekonomista.

Z prusakiem nie ma żartów

Prusak, obok szczura jest najczęściej spotykanym szkodnikiem. Większość zleceń kierowanych do firm z branży DDD (dezynsekcja, deratyzacja i dezynfekcja) dotyczy właśnie tego brązowożółtego, niezwykle wytrzymałego robaka. Bez pokarmu potrafi wytrwać ponad miesiąc, jest trzykrotnie mniejszy od karalucha (ma długość 10-14 mm), ale za to dużo od niego sprawniejszy. Bez trudu wspina się po gładkiej ścianie czy szklanej tafli, zjada to samo co człowiek, nie gardząc przy tym książkami czy odzieżą. Rozmnaża się bardzo szybko, ale - na szczęście - nie jest odporny na chemiczne trucizny.

- Najlepiej wezwać fachowca, ale można spróbować samemu. W sprzedaży są bezpieczne dla człowieka żele. Ich stosowanie zależy od liczby robactwa i wielkości pomieszczenia. Wyłożenie środka w dziesięciu punktach w pokoju powinno wystarczyć - mówi Kazimierz Jaworski.

Ważne jest w jakim miejscu wyłożymy truciznę. W przypadku prusaków powinniśmy pokryć toksycznym środkiem listwy przypodłogowe, miejsca za szafami, szafkami kuchennymi, łóżkami, za zlewozmywakiem.

- To są miejsca najważniejsze. Opryskanie samych wlotów wentylacyjnych nic nie daje, bo tam prusaków nie ma. Jest tam za sucho. - mówi Arleta Płonka z bydgoskiej firmy „Mrówex”.

Gorzej, gdy gniazdo intruzów zlokalizowane jest w mieszkaniu sąsiadów, kilka kondygnacji wyżej lub niżej. Dezynsekcja w naszym lokalu, nawet najdokładniejsza, będzie wówczas wysiłkiem daremnym.

- Dobrze by było wykonać dezynsekcję przynajmniej w jednym pionie. Ale takie zlecenia kompleksowe zdarzają się niezmiernie rzadko. W ogóle w ostatnim czasie ludzie rzadziej korzystają z naszych usług. To wina kryzysu. Każdy oszczędza - dodaje Arleta Płonka.

Ludzie się wstydzą

- Wytrucie robactwa w jednym lokalu załatwia sprawę tylko na jakiś czas, bo środek działa najwyżej do kilku miesięcy. Prusaki, które zalęgły się u sąsiada, na pewno do nas przejdą - mówi właściciel firmy „Rattus” i wspomina nierzadkie sytuacje, gdy lokatorzy odmawiają wpuszczenia do mieszkania specjalisty DDD, twierdząc, że u nich jest czysto. Zdarza się to nawet wtedy, gdy nie muszą płacić za usługę, którą opłacił ktoś inny, zaniepokojony inwazją robaków w budynku.

- Nie wiem, czego ludzie się wstydzą. To że pojawił się u nas prusak, wcale nie świadczy o tym, że mamy zapuszczone mieszkanie. To jest stworzonko, które potrafi się urządzić nawet w sterylnej sali operacyjnej, bo i takie miewałem przypadki - dodaje Jaworski.

Drugim po prusaku owadem, który upodobał sobie sąsiedztwo człowieka jest mrówka faraona. Pomarańczowa, mniejsza od polnej, odporna na wiele środków i bardzo sprytna. Królowa w odpowiedzi na trucie potrafi wzmóc swoją aktywność rozrodczą. Zresztą podobnie zachowuje się wiele innych owadów, a także gryzonie. Kiedy próbujemy je wytępić, zaczynają się szybciej rozmnażać.

Fachowcy radzą, byśmy pamiętali o podstawowych zasadach profilaktyki. Nie rzucać resztek jedzenia na trawniki, bo to przyciąga szczury. Nie przechowywać w piwnicach i w komórkach na podwórku ziemniaków lub innych produktów żywnościowych. To również wabi gryzonie. W mieszkaniu naprawić nieszczelne instalacje wodne - cieknące zlewy, itp. Usuwać resztki jedzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!