Dwie bohaterskie Polki przyszły z pomocą ofiarom groźnego wypadku drogowego w Szkocji. Dzięki nim nie było ofiar śmiertelnych, donosi brytyjski portal thecourier.co.uk.
Do zdarzenia doszło nocną porą pomiędzy szkockimi miejscowościami Kirkcaldy i Leven. W trudnych warunkach atmosferycznych zderzyły się cztery samochody osobowe.
Pierwszy na miejscu zderzenia był miejscowy taksówkarz, który nie chciał ujawnić swojego nazwiska. Opisywał za to, jak zareagowały przejeżdżające w tym rejonie dwie kobiety, jak się potem okazało, było to Polki.
Kobiety natychmiast pospieszyły taksówkarzowi na pomoc, starając się wyciągać zakleszczone z płonących aut osoby.
Przed przybyciem policji oraz służb ratunkowych udało się wyciągnąć wszystkie poszkodowane osoby. W wyniku wypadku rannych zostało dziesięć osób, z czego połowa ma złamane kończyny.
Wspomniany taksówkarzy opisywał, że młode Polki ryzykowały życiem, by wyciągnąć ludzi z płonącego wraku. Taksówkarz zaraz po wypadku na A915 Standing Stane Road między Kirkcaldy i Leven zadzwonił pod numer 999, a potem pobiegł, by wyciągnąć ofiary z płonących samochodów.
Powiedział: Było tam dwóch facetów ze złamanymi nogami, krzyczałem, żeby uciekali ,bo się pali. Wtedy zobaczyłem polskie dziewczyny, były bardzo dzielne mimo że samochód się palił. Nie zastanawiały się i wyciągały z pułapki ludzi.
Pogotowie przyjechało szybko wezwane w pobliże skrzyżowania z polem golfowym Wellsgreen. W wypadku uczestniczyły: czerwony samochody:Mercedes 200, biały Ford Ka, niebieski BMW 530 i biały samochód dostawczy Ford Transit. droga była zamknięta na około cztery godziny.
Czterech mężczyzn i jedna kobieta w wieku od 18 do 29 lat, którzy byli w Fordzie Ka, zostali zabrani do szpitala Victoria w Kirkcaldy z poważnymi obrażeniami - w tym złamaniami kości. Wszyscy kierowcy i pasażerowie uczestniczący w wypadku zostali uwolnieni przed przybyciem policji, straży pożarnej i karetek pogotowia.
Taksówkarz: Gdy tylko zobaczyłem płomienie, zadzwoniłem na pogotowie. Straż pożarna była szybka, zgasiła ogień, a potem opiekowała się ranną dziewczyną. Dodał on, że dwie polskie kobiety, które zatrzymały się, by pomóc, okazały niesamowitą odwagę, biegnąc od razu prosto do pojazdów i pomagając mu odciągnąć ofiary na bezpieczną odległość.
-Cieszę się, że wszyscy wyszli – dodawał Na miejsce zdarzenia wysłano lotnicze pogotowie ratunkowe. Kierowca Mercedesa, 25-letnia kobieta, odniosła niewielkie obrażenia, które nie wymagały leczenia szpitalnego, podobnie jak kierowca furgonetki, 52-letni mężczyzna. Pięciu pasażerów BMW zostało rannych.
Rzeczniczka miejscowej straży pożarnej powiedziała, że została początkowo powiadomiona o kolizji drogowej dwóch samochodów. Potem okazało się, że kolizja była poważniejsza, trzeba było dosłać kolejne zastępy straży pożarnej, w tym dwa z Glenrothes i jedno z Methil. Strażacy musieli ugasić pożar, który wybuchł w jednym z pojazdów.
POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:
