– Niedaleko bloku znajduje się spore gniazdo szczurów, które niejednokrotnie było zgłaszane do SM „Zjednoczeni”, jednak bez efektu – poinformowała nas mieszkanka bloku przy al. Powstańców Wielkopolskich 55. Budynek znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie siedziby spółdzielni.
– W ostatnim czasie problem znacznie się nasilił, ponieważ szczury dostały się do rur kanalizacyjnych bloku. U mnie w mieszkaniu szczur dostał się do toalety oraz do obudowy pralki. Nie jest to jednak odosobniony przypadek, ponieważ u innych mieszkańców bloku także przegryzały rury w łazienkach – napisała pani Jagoda.
Problem, oprócz administracji, zgłoszono do MWiK oraz Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Obie instytucje poinformowały naszą czytelniczkę, że nie zajmują się podobnymi sprawami.
– Obecnie prowadzona jest deratyzacja na terenie całej spółdzielni – odpowiedział nam Michał Michalski, który zastępuje przebywającego na zwolnieniu administratora wspomnianego budynku. W pierwszej kolejności firma deratyzacyjna rozpoczęła działania w wybranych blokach przy ul. Kołobrzeskiej oraz Głowackiego. W kolejnych dniach akcja będzie prowadzona na al. Powstańców Wielkopolskich, w tym we wskazanym w zgłoszeniu budynku.
– W spółdzielni prowadzimy dwa razy do roku ogólną akcję odszczurzania. Zawsze na wiosnę – po przymrozkach i jesienią – przed przymrozkami. Dlaczego? Dlatego, że jeżeli będziemy prowadzić akcję fumigacji, czyli trucia gazem szczurów, to temperatura musi być powyżej zera stopni, minimum 2 czy 5, aby gaz wszedł w głąb ziemi, a nie wyleciał na zewnątrz – informuje M. Michalski.
Jak dodaje, spółdzielnia w przypadku sygnałów o konieczności przeprowadzenia deratyzacji w innym okresie, również podejmuje takie doraźne działania. Przeprowadzenie odszczurzania nie jest gwarancją całkowitego rozwiązania problemu. Akcja prowadzona jest w piwnicach, na klatkach schodowych czy terenach zielonych. Szczury, które pojawiają się w blokach wchodzą do nich przez kanalizację, co utrudnia ich usunięcie.
