
Szczepionka na koronawirusa powstaje w ekspresowym tempi
Bydgoszczanka, dr Mariola Fotin-Mleczek jest biolożką w Niemczech, choć miała być psycholożką w Polsce. Kieruje zespołem specjalistów, którzy od wielu tygodni pracują nad szczepionką na koronawirusa.
Więcej informacji na kolejnych slajdach >>>

Szczepionka na koronawirusa powstaje w ekspresowym tempi
Pod względem technologicznym ma to być absolutna nowość. Badacze zapowiadają, że latem będą mogły odbyć się pierwsze testy preparatu na ludziach. Jak postępują pracę?
Pytamy dr Mariolę Fotin-Mleczek, kierownik odpowiedzialną za technologię z firmy CureVac w Tybindze w Niemczech.

Szczepionka na koronawirusa powstaje w ekspresowym tempi
- Dowodzi pani zespołem, który opracowuje szczepionkę na koronawirusa. Prace ruszyły niemal od razu po tym, jak świat obiegła informacja o zagrożeniu. Na czym polega innowacyjność metody, która obraliście?
- Prace nad szczepionką rozpoczęliśmy na początku stycznia, gdy dowiedzieliśmy się, że mamy do czynienia z zagrożeniem w postaci nowego koronawirusa, którego występowania wcześniej nie stwierdzono. Potrzebowaliśmy tak naprawdę tylko pewnych danych, by przystąpić do działania: informacji o jego materiale genetycznym. Nie pracujemy bowiem na żywym wirusie, a na informacji genetycznej. Choć trwają obecnie badania kliniczne nad preparatami opracowanymi w ten sposób, wciąż nie ma na rynku gotowej szczepionki czy leku, które powstałby w oparciu o informację genetyczną. Na tym polega innowacyjność naszego rozwiązania. Od kilku lat pracujemy w ten sposób nad różnymi szczepionkami. Duże nadzieje na powodzenie prac dają nam ostatnie badania nad szczepionką na wściekliznę dla ludzi. By nabrać odporności, trzeba wytworzyć przeciwciała, które są w stanie zneutralizować wirusa wścieklizny. Testy pokazały, że jesteśmy w stanie uzyskać odporność organizmu, podając mu jedynie informację na temat białka, występującego w wirusie. Podobną technologię wykorzystujemy teraz przy tworzeniu szczepionki przeciwko koronawirusowi. Szczepionki przygotowane według starej technologii wykorzystują wirus lub białko wyizolowane z wirusa, wzmocnione jeszcze przez odpowiednie substancje. My pracujemy na cząsteczkach kwasu rybonukleinowego, który w naszym organizmie jest podstawowym nośnikiem informacji. Nasza szczepionka zawiera informacje na temat budowy białka, które jest obecne na powierzchni koronawirusa. Nie potrzebujemy całego wirusa, wystarczy jedynie jego element, informacja genetyczna. Organizm, który ją dostanie, potraktuje ją jako przepis na stworzenie charakterystycznego dla wirusa białka. Fragment nici RNA ma wniknąć do komórek i uruchomić proces wytwarzania tego białka. Organizm sam ma więc najpierw wyprodukować białko, które rozpozna jako obce, a potem zbudować przeciw niemu odpornoś

Szczepionka na koronawirusa powstaje w ekspresowym tempi
- To tak jakby zaprogramować organizm na walkę z chorobą.
Wykorzystujemy naturalne właściwości obronne układu odpornościowego, który od początku uczy się reagowania na drobnoustroje chorobotwórcze właśnie w ten sposób: rozpoznając białka swoje i obce. Gdy odnotowuje wystąpienie obcych, uruchamia silne mechanizmy obronne. Na to liczymy, podając naszą szczepionkę.
- No tak, ale wirus mutuje. Czy na COVID-19 będzie trzeba szczepić się co sezon, jak na grypę?
Rzeczywiście, pojawiają się doniesienia na temat tego, że wirus mutuje. Te mutacje mogą dotyczyć różnych obszarów materiału genetycznego. Dla nas ważne jest jedno, główne białko. Okazuje się, że jego mutacje nie dotykają, wciąż ma bardzo podobną budowę i kształt, co pozwala przypuszczać, że szczepionka pozostanie skuteczna.