https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Szarża na medal

Mariusz Załuski
Jak świat długi i szeroki, nikt nie lubi poniedziałków. No i proszę, Gruzini mogą stać się wyjątkiem. Mogą, jeśli rzeczywiście dzisiaj rosyjskie wojska przestaną demolować ich miasta i zaczną się, zgodnie z wczorajszymi zapowiedziami, wycofywać. Szczególnie, że nawet „najstarsi przyjaciele” Moskwy w Paryżu i Berlinie przestali wreszcie udawać, że deszcz pada i lekko zmienili tonację wypowiedzi.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/zaluski_mariusz.jpg" >Jak świat długi i szeroki, nikt nie lubi poniedziałków. No i proszę, Gruzini mogą stać się wyjątkiem. Mogą, jeśli rzeczywiście dzisiaj rosyjskie wojska przestaną demolować ich miasta i zaczną się, zgodnie z wczorajszymi zapowiedziami, wycofywać. Szczególnie, że nawet „najstarsi przyjaciele” Moskwy w Paryżu i Berlinie przestali wreszcie udawać, że deszcz pada i lekko zmienili tonację wypowiedzi.

Ta nieszczęsna wojna od początku przykryta została chińską olimpiadą, spychającą ją z czołówek serwisów. A znaczenie ma kapitalne. Żeby nie znęcać się już nad fatalną decyzją prezydenta Saakaszwilego o bombardowaniu zbuntowanej prowincji i agresją Rosjan przypominającą czasy wuja Breżniewa, warto zastanowić się, kto przegrał. Na pewno Gruzja, której rozbiór jest nieunikniony. Zapowiada to wręcz prezydent Miedwiediew, sprytnie powołując się na Kosowo. Ale czy wygrała Rosja? Niby pokazała muskuły, to, jak w praktyce wygląda „Doktryna Putina”, rozpoznała bojem, jak daleko może sobie z Zachodem pograć. Ale jednocześnie przekonała niedowiarków, że już po Wielkiej Smucie i imperium kontratakuje.

<!** reklama>Mam nadzieję, że paraliżowana gazowym straszakiem Europa przestanie w końcu łapać się na rosyjski chwyt z dzieleniem Unii na tych odpowiedzialnych i hultajów w rodzaju Polski czy Litwy. Niemieckie media już są zresztą znacznie ostrzejsze, krzycząc o końcu rosyjskich złudzeń.

Wczoraj z finale z Szymonem Kołeckim walczyło dwóch ciężarowców - jeden z Rosji, jeden z Gruzji. Obaj świetni, tuż-tuż od medalu. Ale obaj na koniec wylądowali poza podium. Przeszarżowali.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski