[break]
Takiego rozwoju wypadków 80-latek się nie spodziewał. Zaczęło się od tego, że trafił do szpitala wojskowego z silnymi bólami kręgosłupa oraz trudnościami w chodzeniu. W Klinice Neurologii przebył kompleksowe leczenie.
- Wraz z wypisem ze szpitala dostałem skierowanie na uzdrowiskowe leczenie sanatoryjne dorosłych o profilu leczenia: choroby reumatologiczne. Byłem przekonany, że jako pacjent po pobycie w szpitalu znajdę się w sanatorium stosunkowo szybko. Nic takiego jednak nie nastąpiło - mówi pan Czesław.
Minął właśnie drugi miesiąc odkąd bydgoszczanin wyszedł ze szpitala. Okazuje się, że przed nim jeszcze bardzo długie oczekiwanie na sanatorium.
W piśmie, które otrzymał z Narodowego Funduszu Zdrowia, napisano bowiem, że: "przewidywany czas oczekiwania na realizację skierowania na leczenie uzdrowiskowe wynosi około 25 miesięcy. Jednocześnie informujemy, iż na dzień sporządzenia niniejszego wydruku jest Pan 28637 osobą oczekującą w kolejce na uzdrowiskowe leczenie sanatoryjne dorosłych. (...) Narodowy Fundusz Zdrowia zastrzega sobie prawo do ewentualnych zmian czasu oczekiwania".
PRZECZYTAJ:Pacjent od tego jest, żeby czekać
- Dla mnie to skandal. Nie rozumiem, dlaczego mam tyle czekać, skoro mam skierowanie od lekarza specjalisty? - dziwi się pan Czesław.
Z tym samym pytaniem zwróciliśmy się do rzecznika prasowego Kujawsko-Pomorskiego Oddziału NFZ w Bydgoszczy, Barbary Nawrockiej. Okazuje się, że przypadek naszego Czytelnika nie jest odosobniony, a długa kolejka czekających - niczym szczególnym.
- Taki jest czas oczekiwania na leczenie uzdrowiskowe, wynosi 24-26 miesięcy, czyli około dwa lata. Mamy bardzo dużo chętnych. Kierujemy ich tam, gdzie mamy zawarte umowy. Wnioski są weryfikowane przez lekarza balneologa - wyjaśnia Barbara Nawrocka.
Według NFZ okresu oczekiwania nie można skrócić. Kolejka może być krótsza do leczenia uzdrowiskowego ambulatoryjnego. W takim przypadku NFZ tylko częściowo finansuje - koszty zakwaterowania pokrywa pacjent.
Inaczej jest w razie leczenia uzdrowiskowego szpitalnego. NFZ pokrywa jego koszty w całości. Turnus trwa 21 dni i pacjent wykorzystuje go w ramach urlopu, nie zwolnienia L4. Nie ma możliwości skrócenia turnusu.
Jak należy rozumieć zapis na temat "ewentualnych zmian czasu oczekiwania"? - Zdarzają się przesunięcia w kolejce, jeżeli są zwroty, bo ktoś rezygnuje - dodaje rzeczniczka kujawsko-pomorskiego NFZ.
Najwięcej wniosków sanatorium jest latem. NFZ skarży się, że pacjenci traktują pobyt w uzdrowisku zastępczo do wczasów. Ogromnym wzięciem cieszy się np. Kołobrzeg.