Wiele wskazuje na to właśnie taka była przyczyna tragicznej śmierci trzyosobowej rodziny 16 września wieczorem (gdy było już całkowicie ciemno) na autostradzie A1 w pobliżu Piotrkowa Trybunalskiego.
Z relacji świadków – o czym donoszą media - wynika, że kierowca osobowego bmw pędził z ogromną prędkością (powyżej 250 km na godz.) i mrugał długimi światłami. W pewnym momencie zahaczył wyprzedzaną kię, która uderzyła z impetem w bariery energochłonne i w ułamku sekundy zamieniła się w kulę ognia. W płomieniach zginęli Martyna i Patryk oraz ich pięcioletni syn Oliwier. Nikt, kto zatrzymał się przy płonącym wraku, nie był w stanie im pomóc – żar był za duży.
Na trasach regionu też mrugają...
O podobnie ryzykowanych zachowaniach – jeździe znacznie szybszej niż pozwalają przepisy i mruganiu światłami – wciąż donoszą nam nasi czytelnicy jeżdżący autostradą A1 i ekspresową S5. Takie też są obserwacje autora tekstu.
To też może Cię zainteresować
Rzecz trzeba nazwać po imieniu: to dowód prostactwa, chamstwa i wywyższania się (bo przecież panisko rozsiadłe wygodnie w bolidzie nie będzie delikatnie operować pedałem gazu), o powodowaniu zagrożenia tylko delikatnie wspominając, choć to wydaje się najważniejsze.
- Takie zachowania, korzystanie ze świateł drogowych w sposób niezgodny z przepisami, są niedozwolone i karane, jeśli ich obserwatorem jest patrol policji. Funkcjonariusze wyjeżdżający na patrole na kujawsko-pomorski odcinek autostrady A1 i ekspresowej „piątki” są na to uczulani przez przełożonych, są zobowiązani do reagowania – zapewnia mł. insp. Maciej Zdunowski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Za nieuprawnione mruganie długimi światłami na drodze publicznej można otrzymać 200- złotowy mandat i 3 punkty karne.
… i pędzą bez opamiętania
Osobną kwestią jest przekroczenie dozwolonej prędkości, a ta – przypomnijmy – na autostradach jest ograniczona do 140 km na godz., zaś na drogach ekspresowych do 120. Na zwykłych pozamiejskich drogach maksimum to 90 km na godz., natomiast w obszarze zabudowanym – 50.
- To są maksymalne wartości, ale pamiętajmy o tym, że wkrótce pogorszą się warunki pogodowe, i do nich – tak jak do ogólnej sytuacji na drodze, by wspomnieć o natężeniu ruchu – należy dostosować prędkość – uczula Maciej Zdunowski.
Naczelnik dodaje, że wraz z coraz szybciej zapadającym zmrokiem, z porannymi mgłami i generalnie pogorszeniem pogody, bo to przed nami, kierowcy powinni zadbać o dobre oświetlenie swoich pojazdów, o ogumienie, hamulce i stan techniczny.
Piesi są coraz bardziej zagrożeni
Zwiększa się także zagrożenie wypadkami pieszych i rowerzystów. Bardzo ważne jest zatem wyposażenie się tych pierwszych w elementy odblaskowe, a drugich w odpowiednie oświetlenie (kamizelka odblaskowa też nie zaszkodzi).
Piesi poruszający się po zapadnięciu zmroku drogami w obszarze niezabudowanym są zobowiązani korzystać z lewego pobocza (aby widzieć nadjeżdżające z przeciwka auta) i nosić odblask w sposób widoczny dla kierowców.
- Zachęcam też do wyposażania się w elementy odblaskowe wszystkich pieszych, nawet w miastach, bo nawet tam zdarzają się słabo oświetlone strefy. Dobrze widoczna osoba jest zdecydowanie bezpieczniejsza – przypomina Zdunowski.
Oficer policji nie rzuca słów na wiatr – początek tego roku na kujawsko-pomorskich drogach był dla pieszych wyjątkowo tragiczny. W styczniu zginęło aż 6 pieszych, zaś do 3 kwietnia na liście zabitych było już 10 osób (na 18 ofiar wszystkich wypadków). Policjanci byli porażeni tymi liczbami. Apele o ostrożność nie skutkowały.
Taka jest statystyka
Jak informuje nas podinsp. Adam Sobecki z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Bydgoszczy - od początku tego roku do 28 września na drogach regionu doszło do 597 wypadków (w tym samym okresie roku ubiegłego 603), w których zginęło 79 osób (82 w ubr.), a 645 odniosło rany (665).
