Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szacunek Czarnego Lądu

Sławomir Kabat
Polski sport zna wiele przykładów rodzinnych teamów - tata szkolił córkę lub syna, ale brat - brata - to wyjątki i w dodatku z jakimi efektami!

Polski sport zna wiele przykładów rodzinnych teamów - tata szkolił córkę lub syna, ale brat - brata - to wyjątki i w dodatku z jakimi efektami!

<!** Image 2 align=none alt="Image 183977" sub="Marcin (po prawej) w każdej chwili może liczyć na pomoc brata Tomasza.
Na zdjęciu tuż po biegu podczas badania krwi na mistrzostwach Polski
w Bydgoszczy /.Fot.: Tymon Markowski">Tomasz Lewandowski ma zaledwie 31 lat. Od 10 lat jest trenerem, a od sześciu lat prowadzi różne kadry narodowe od juniorek do seniorów (od X. 2008). Od 8 lat kieruje karierą swojego siedem lat młodszego brata, Marcina. Rodzinny team osiąga rewelacyjne wyniki. Od lipca 2010 roku obaj są związani z Zawisza odnosząc kolejne sukcesy.

- Szkoleniem zająłem się jeszcze na początku studiów, kiedy ukończyłem kurs instruktora - mówi Tomasz Lewandowski. - W wieku 25 lat zostałem trenerem kadry narodowej juniorek młodszych - jako asystent Mariana Nowakowskiego. Stopniowo prowadziłem zawodników coraz starszych kategorii wiekowych. Aktualnie pełnię funkcję trenera wiodącego bloku średniego PZLA, odpowiedzialnego za seniorów w maratonach, biegach długich i z przeszkodami oraz biegach średnich.

<!** reklama>Głównym jednak zadaniem, jakie postawił sobie wspólnie z bratem, jest walka o medal olimpijski na igrzyskach w Londynie.

- Jeśli chcemy osiągnąć sukces, musimy podążać drogą mistrzów - powiedział przed laty do brata.

Dlatego już trzeci rok z rzędu wybrali się na miesięczny obóz do Kenii, skąd wywodzi się wielu utytułowanych zawodników. Na zaproszenie mistrza olimpijskiego Wilfreda Bungei trenowali na wysokości ponad 2000 m nad poziomem morza.

Przed miesiącem spotkali tam m.in. swoich największych rywali z bieżni: mistrza świata Davida Rudishę (Kenia) i wicemistrza świata Abubakera Kakiego (Sudan).

- Gospodarze są pełni podziwu, że jako jedni z nielicznych na świecie przyjeżdżamy do nich trenować - mówi Tomasz Lewandowski. - Wiedzą, że dotrzymać kroku na tej wysokości może niewielu na świecie. Trenuje się w spartańskich warunkach, czasami bez dostępu do wody czy elektryczności. Trzeba również uważać na choroby, które mogą skończyć się przekreśleniem kariery. Nam się udaje.

Młody szkoleniowiec przyznaje, że aby team osiągał sukcesy - Marcin to 4. zawodnik mistrzostw świata z Daegu (2011 r.) na 800 m, ubiegłoroczny rekordzista Polski w hali na 600 m i na stadionie na 1000 m, musi funkcjonować jak człowiek orkiestra.

- Rola szkoleniowca to tylko fragment mojej codziennej pracy - mówi Tomasz. - Jestem odpowiedzialny za dietę Marcina, elementy fizjologii, biomechaniki, suplementację medyczną i trening mentalny. Czasami pełnię rolę sparingpartnera. Jeśli czegoś nie wiem, pytam i szukam informacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!