https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Święty Mikołaj pilnie poszukiwany

Renata Napierkowska
- Mamy oferty z naszej gminy, Inowrocławia, a nawet z Bydgoszczy. Nie jesteśmy jednak w stanie przyjąć wszystkich zleceń - mówi Święty Mikołaj z Gniewkowa.

- Mamy oferty z naszej gminy, Inowrocławia, a nawet z Bydgoszczy. Nie jesteśmy jednak w stanie przyjąć wszystkich zleceń - mówi Święty Mikołaj z Gniewkowa.

<!** Image 2 align=right alt="Image 105086" sub="W wigilijny wieczór zapotrzebowanie na Świętych Mikołajów jest ogromne. Dawid Rogalski, który od kilku lat wciela się w tę rolę, przyznaje, że to bardzo przyjemne zajęcie, choć czasem dzieci potrafią zaskakiwać / Fot. Archiwum">Jeśli ktoś ma odpowiedni strój, czyli czerwony, długi płaszcz, czapkę i maskę z długą siwą brodą, to w wigilijny wieczór może zarobić krocie. Pod warunkiem, że potrafi się przemieszczać równie szybko, jak baśniowy Święty Mikołaj. Zapotrzebowanie na osoby, które wcielą się w tę rolę, jest ogromne.

Gdzie szukać zawodowca?

- Gdy dzieci były małe, prosiłam o pomoc sąsiada. Teraz, gdy podrosły, chciałabym, by rozdał im prezenty ktoś obcy. W ubiegłym roku córka stwierdziła, że Mikołaj mówił głosem pana Rafała, a syn upierał się, że nosi takie same buty, jak sąsiad, więc nie ma sensu prosić go o przysługę. Gdzie jednak znajdę profesjonalistę? - zastanawia się mama 6-letniego Bartka i 9-letniej Oliwii.

Podobny problem ma wielu innych rodziców maluchów. Chętnych do podjęcia takiej pracy nie ma w inowrocławskim pośredniaku ani Młodzieżowym Biurze Pracy. - Nikt do nas dotąd nie zgłosił się z taką ofertą. Podobnie jak nie spotkałem się z tym, by ktoś za naszym pośrednictwem szukał Świętego Mikołaja czy gwiazdora - mówi Jakub Kaszliński, pośrednik w biurze OHP.

<!** reklama>W domu kultury w Gniewkowie jest aż dwóch profesjonalnych Mikołajów. O tym, jak wielkie jest na nich zapotrzebowanie, świadczą napływające zewsząd oferty.

- Nie jesteśmy w stanie przyjąć wszystkich zleceń, mimo że będziemy pracować w wigilię we dwójkę. Dzwonią do nas ludzie z Inowrocławia i Bydgoszczy, jednak wszyscy chcą by Święty Mikołaj przybył w godzinach od 17 do 19. Tymczasem każda wizyta trwa około pół godziny - mówi Dawid Rogalski, student i jednocześnie pracownik domu kultury. W rolę Świętego wcieli się również jego kolega Łukasz Pawłowski.

Mikołaje mają doświadczenie, bo społecznie obsługują imprezy w szkołach i sołectwach. W ubiegłym roku też nie próżnowali.

Czasem nie jest łatwo

- Pracujemy do godziny 19, bo mikołaj też musi zasiąść do wigilijnej wieczerzy. To przyjemne zajęcie, chociaż zdarzają się różne nieoczekiwane sytuacje. W minionym roku dziadek kazał postraszyć swojego niegrzecznego wnuka rózgą i chłopiec ze strachu popuścił w spodnie. Długo trwało, zanim udało mi się go uspokoić i przekonać, by zaśpiewał piosenkę i odebrał prezenty. Raz o mały włos nie zostałem zdemaskowany przez kilkuletnią dziewczynkę, która pociągnęła mnie za brodę. Już czułem jak się odkleja, jednak na szczęście nie udało się jej oderwać i stwierdziła, że jestem jednak prawdziwym Świętym Mikołajem - wspomina nasz rozmówca.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski