Suzuki Arka Gdynia - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 85:88
Kwarty: 19:20, 23:23, 21:18, 22:27
Arka: Musić 28, Wołoszyn 20 (4x3), Hrycaniuk 9, Wade 7 (1x3, 12 zb), Fenner 5 (1x3) - Bogucki 11, Wilczek 4, Sewioł, Janiec.
Astoria: Szymkiewicz 22 (3x3), Smith 18 (1x3), Henry 13, Simmons 11 (3x3), Petrilevicius 4 - Cayo 7, Frąckiewicz 6, Lewandowski 4, Wadowski 3, Stupnicki.
To był debiut Athanasiosa Skourtopoulosa jako trenera "Asty". Przypomnijmy, że Grek w sobotę zastąpił zwolnionego Marka Popiołka. Dla bydgoszczan (bilans: 5-14) każdy mecz jest niezwykle ważny w kontekście walki o utrzymanie. Gdynianie (7-12) wydawali się być w zasięgu koszykarzy Astorii. Dodajmy, że w pierwszej rundzie bydgoski zespół przegrał we własnej hali 88:102. Rewanż był więc pożądany.
Zobaczcie także
- Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Trefl Sopot. Fatalna pierwsza kwarta [zdjęcia]
- Astoria dzielnie biła się z MKS Dąbrowa. Zobacz zdjęcia z trybun i parkietu
- Derby dla Enea Abramczyk Astorii Bydgoszcz! Twarde Pierniki Toruń na dnie tabeli PLK
- Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Grupa Sierleccy Czarni Słupsk [relacja, zdjęcia]
Koszykarze Astorii zaczęli bardzo dobrze. Prowadzili 6:9 i 11:3 po pięciu punktach z rzędu Daniela Szymkiewicza. Prowadzenie byłoby wyższe, ale Mike Henry grał zbyt nonszalancko w ataku i niepotrzebnie tracił piłkę pod koszem rywali. Niestety, bydgoszczanie nie potrafili tak dobrze bronić jak w początkowych minutach i w 8. minucie był remis 17:17.
Podobnie wyglądała druga odsłona. Początkowo lepiej prezentowali się bydgoscy koszykarze, którzy w 17. minucie prowadzili już 10 punktami (39:29). Niestety, kolejne niespełna 120 sekund przegrali 0:8. Do szatni schodzili z przewagą zaledwie jednego "oczka". Bydgoszczanie do przerwy nie trafili ani jednego rzutu za 3 punkty!
Po wznowieniu gry słabiej funkcjonowała obrona więc nie dziwi, że bydgoscy zawodnicy w 25. minucie przegrywali 47:53, ale drugie pięć minut było dużo lepsze i przed decydującą kwartą przegrywali tylko 61:63.
Końcówka spotkania była bardzo emocjonująca. Najpierw trójkę trafił Szymkiewicz (84:81). W odpowiedzi jednego wolnego wykorzystał Novak Musić. Spod kosza trafił Mike Smith. DJ Fenner zmniejszył trójką prowadzenie Astorii (86:85). Wynik ustalił dwoma wolnymi Nathan Cayo.
Kolejny mecz Astoria zagra dopiero 3 marca. Wtedy podejmie Stal Ostów Wielkopolski. Jest więc czas na pracę.
