- W regionie nie padało od tygodni, a my nie możemy podlewać naszych ogrodów, bo nie ma czym - alarmują nasi Czytelnicy.
- Wodociągi przykręcają wieczorami wodę, zmniejszają ciśnienie i ograniczają dostawy - taka informacja rozniosła się lotem błyskawicy po bydgoskich osiedlach domów jednorodzinnych. Kto żyw, rzucił się do podlewania ogrodów. Plotkę potwierdzali kolejni ich właściciele - ciśnienie w wężach drastycznie spadło.
<!** reklama>- Przecież nie będziemy tego robić w południe, gdy słońce świeci najmocniej, bo to dla roślin zabójstwo. Ale jak wrócę po południu z pracy i chcę podlać wieczorem ogród, też nie mogę, bo woda prawie nie leci. Muszę wstawać dwie godziny wcześniej niż zwykle i świtem dbać o zieleń i drzewa - skarży się nasz Czytelnik z Miedzynia.
- Wszędzie jest dużo niższe ciśnienie niż jakiś czas temu. Słyszałem, że „Wodociągi” zaczynają mieć problemy z ilością wody, którą dysponują i zaczynają przykręcać kurki wieczorami, zmniejszając ciśnienie w kranach szczególnie na osiedlach domów jednorodzinnych - twierdzi pan Tadeusz z Jachcic.
Jak w każdej plotce, także w tej jest trochę prawdy. - Dostajemy sygnały, że w kranach i wężach brakuje wody - przyznaje Małgorzata Massel, rzeczniczka Miejskich Wodociągów i Kanalizacji. - Wszystko przez suszę. Mamy zwiększone zapotrzebowanie na wodę, dodatkowo o określonej porze mieszkańcy zaczynają podlewać trawniki. Wszystko to powoduje spadek ciśnienia.
Na to wszystko nakładają się prowadzone na terenie całego miasta remonty wodociągowych magistral. - To prawda, w wielu miejscach prowadzimy prace. Ale po otrzymaniu sygnałów o problemach, staramy się je jak najszybciej zakończyć. Niestety, jeśli bydgoszczanie chcą mieć czystą wodę, muszą uzbroić się w trochę cierpliwości - tłumaczy rzeczniczka.
Nieco otuchy w serca hodowców wlewa jednak Andrzej Stępień z Bydgoskiego Biura Pogody. - Już jutro po południu mogą dotrzeć do nas przelotne opady. Taka zmienna pogoda utrzyma się do końca tygodnia, a temperatura spadnie do około 23 stopni Celsjusza. Nie łudźmy się jednak, takie opady nie zmienią sytuacji w lasach czy na polach, większość wody szybko wyparuje.