Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sukces mają we krwi. Laureaci Bydgoskich Autografów

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Jeden jest mistrzem świata w siatkówce, drugi - mistrzem świata w budowaniu pociągów i szybkich tramwajów, trzeci - mistrzem świata w leczeniu i zarządzaniu placówką medyczną.

W tym roku Kapituła Bydgoskich Autografów spośród 16 kandydatów wybrała trzech: sportowca, przedsiębiorcę i lekarza. Wszyscy swoimi osiągnięciami sławią dobre imię Bydgoszczy i są wspaniałymi ambasadorami miasta. W tym gronie znaleźli się Michał Winiarski, mistrz świata seniorów w siatkówce, Tomasz Zaboklicki, prezes Zarządu PESA Bydgoszcz SA, oraz doktor Zbigniew Pawłowicz, dyrektor Centrum Onkologii w Bydgoszczy.
[break]

W poniedziałek w uroczystości odsłonięcia Bydgoskich Autografów przy ulicy Długiej uczestniczyła też liczna grupa bydgoszczan.

- Przyszedłem tu, bo liczyłem na spotkanie z Michałem Winiarskim. Jaka szkoda, że nie ma go dziś z nami - stwierdził Kazimierz Stańczyk, wielki fan siatkarza.
Pod nieobecność zawodnika płaskorzeźbę z jego autografem odsłonili rodzice Grażyna i Jerzy Winiarscy. - To wyjątkowa chwila dla całej naszej rodziny. Jesteśmy bardzo wzruszeni. Michał rozsławia nasze miasto na arenach międzynarodowych, ale ciężka praca na treningach odbija się na jego zdrowiu - powiedziała nam pani Grażyna. - Po mistrzostwach świata leczył kontuzję pleców i miał przerwę w treningach. Teraz razem ze swoją drużyną Skrą Bełchatów przygotowuje się do środowego meczu z Transferem Bydgoszcz. Stąd jego dzisiejsza nieobecność - tłumaczył pan Jerzy. - Mogę jednak zapewnić, że bardzo przeżywał to wydarzenie. Michał zawsze podkreśla, że Bydgoszcz to jego miasto. Tu się urodził, chodził do szkoły. Tu stawiał pierwsze kroki na parkiecie pod okiem trenera Waldemara Szalbierza - dodał ojciec siatkarza.
Wzruszony i nieco stremowany był drugi z laureatów - Tomasz Zaboklicki, który przybył wraz z żoną Anną i córką Dominiką. - Tata przyzwyczaił nas do sukcesów, ale jest bardzo skromnym człowiekiem - przyznała Dominika. Sam laureat stwierdził: - Kiedy w 2007 roku swój autograf odsłaniała tu Irena Szewińska, nawet nie marzyłem, że dołączę do tak szacownego grona. Mój sukces traktuję jako sukces całej czterotysięcznej załogi Pesy i wspaniałych ludzi z Zygfrydem Żurawskim na czele, od których mogłem się wiele nauczyć.

Doktor Zbigniew Pawłowicz, dyrektor Centrum Onkologii, któremu towarzyszyła żona Alicja, także czuł się zaszczycony. - To dla mnie wyjątkowa chwila i honor, by móc pozostawić swój ślad w mieście nad Brdą. Nie jestem bydgoszczaninem z urodzenia, przyjechałem tu 30 lat temu, ale to miasto jest bardzo bliskie memu sercu. Tu urodziły się moje wnuki, tu w Fordonie udało mi się stworzyć ośrodek medyczny, który może być wzorem dla innych - stwierdził laureat.

Na koniec znany przebój zespołu Queen „We are the champions” wykonała Młodzieżowa Orkiestra Dęta Zespołu Szkół Elektronicznych pod dyrekcją Krzysztofa Beszczyńskiego. Potem wszyscy bydgoszczanie mogli spróbować tortu od Rafała Bruskiego, prezydenta Bydgoszczy.

„Bydgoskie Autografy” odsłonięto po raz ósmy. W poprzednich latach laureatami byli, m.in., Zbigniew Boniek, Rafał Blechacz, Irena Santor, Leonard Pietraszak, Jerzy Hoffman oraz Irena Szewińska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!