Jak dom, to z kolektorem słonecznym. Jeżeli samochód, to tylko z systemem kontroli trakcji. To tylko niektóre oznaki luksusu po bydgosku.
<!** Image 2 align=right alt="Image 89732" sub="Jak dotąd, na bydgoskich ulicach pojawiło się tylko jedno BMW X6. Jeździ nim Leszek Posłuszny - właściciel salonu,
a model „Expressowi” prezentował Michał Jankowski / Fot. Radosław Sałaciński">- Z pewnością takim symbolem bogactwa jest basen. Posiadłości wyposażone w baseny czy korty tenisowe częściej spotkać można jednak poza Bydgoszczą - w Osielsku czy Niemczu. Zamożni inwestorzy chętnie wykorzystują nowinki techniczne. Modne są kolektory słoneczne ogrzewające, wodę użytkową czy pompy ciepła wykorzystujące różnicę temperatury między powietrzem a wnętrzem ziemi. To bardzo ekologiczne i bardzo drogie zabawki - mówi Robert Łucka, architekt miejski w Bydgoszczy.
Jak drogie? - Koszt budowy basenu o wymiarach 5 na 10 metrów zbliża się do pół miliona złotych. Ale wielu naszych klientów woli za te pieniądze wyposażyć sobie dom w saunę i inne urządzenia terapeutyczne. Na basen można sobie pójść - mówi Marek Lipowski, dyrektor handlowy firmy Kontbud, która wkrótce otwiera nowe osiedle domów w Nowym Dworze w gminie Dąbrowa Chełmińska. Jego inwestorzy to dobrze zarabiający 40-latkowie, niechcący zawracać sobie głowy procesem inwestycyjnym. No i stać ich na kredyty hipoteczne.
<!** reklama>Kiedy już mieszka się w przyzwoitych warunkach, należy pomyśleć o wygodnym środku transportu. Salon BMW przy ul. Fordońskiej oferuje najnowszy model tej marki - BMW X6, skrzyżowanie auta sportowego z terenówką. Producent zadbał o to, żeby klientowi zapewnić mocne wrażenia i wygodę. Auto ma, między innymi, system umożliwiający przenoszenie momentu obrotowego na dowolne koło, dzięki czemu nie jest ani nad-, ani podsterowne. Fotele można ustawiać we wszystkich płaszczyznach.
- Cena minimalna tego modelu wyposażonego w 3-litrowy silnik o mocy 235 KM to 246 tys. zł. Chętnych na niego jest więcej niż samochodów. Jak dotąd, po Bydgoszczy jeździ jeden egzemplarz - mówi Michał Jankowski, kierownik działu sprzedaży.
Pani Magdalena niedawno wprowadziła się do nowego domu pod Bydgoszczą. - Dla mnie luksusem jest pójść raz na miesiąc do sklepu i kupienie sobie czegoś dla samej przyjemności, zwłaszcza butów. Nie mogę też sobie odmówić wizyt u kosmetyczki - mówi eksbydgoszczanka. Ewa Wasilewska prowadząca salon kosmetyczny przy ul. Powstańców Śląskich do zabiegów luksusowych zalicza wszelkie liftingi twarzy, masaże dłoni czy takie nowinki, jak sztuczne paznokcie. Na każdy z tych luksusów trzeba przeznaczyć nie mniej niż 100 zł.
Zgodnie z powszechną opinią, najdroższe sklepy odzieżowe i obuwnicze znajdują się w Galerii Handlowej „Drukarnia”. Wielu kupujących tam nie widać, ale sumy wydane na zakupy to rekompensują.
