Stylowe ubranie i elegancka fryzura są bardzo ważne dla przedsiębiorczych mam i kobiet w ciąży

Od roku w Urzędzie Miasta co miesiąc spotykają się mamy, które prowadzą własne interesy albo myślą o powrocie na rynek pracy po ciąży i urlopie macierzyńskim. Zaczęło się od wydarzenia „Maj mam”, na którym urzędnicy i doradcy zawodowi podczas spotkań i dyskusji konfrontowali ofertę miasta z potrzebami, oczekiwaniami, przeszkodami i marzeniami mam, chcących założyć własny biznes. - Okazało się, że jest duże zapotrzebowanie na takie spotkania - mówi Dorota Glaza z ratusza. - Co miesiąc przychodzi wiele kobiet zainteresowanych poruszanymi na spotkaniach tematami, które przedstawiają specjalistki w danej dziedzinie. Niektóre mamy same podpowiadają, czym warto się zająć. Wszystkie nasze prelegentki to pasjonatki, biznesmamy. Wspólnie chcemy wyrwać kobiety ze schematu dom - dziecko i pomóc tym, które chcą rozwinąć własny biznes.

Najbliższe spotkanie klubu przedsiębiorczych mam, bo tak nazwano grupę kobiet, biorących udział w debatach, już we wtorek. A na nim - bezpłatne warsztaty wizerunkowe. - Dbanie o odpowiedni wygląd jest niezwykle istotne dla kobiet biznesu, a zwłaszcza dla mam, które znacznie więcej czasu mogą poświęcić dziecku niż fryzurze
- mówi Dorota Glaza.

Milena Maroszek, stylistka, ekspertka mody, opowie, jak wyglądać kobieco i stylowo nie inwestując pieniędzy w całkowitą wymianę swojej garderoby po ciąży i porodzie. - Pokażę kilka trików, które sprawią, że przyszłe mamy będą wyglądać kobieco, żeby to osiągnąć, czasem wystarczy podkreślić brzuszek (a nie chować go pod workowatymi bluzkami!) i talię - zauważa Milena Maroszek. - Wiele pań mówi, że nie zdawały sobie sprawy, że tak można. A kiedy zakładają za duże ubrania, wyglądają na zaniedbane.

Fryzjerka Marta Błoch opowie o warkoczu, czyli o tym, jak szybko uczesać się elegancko i wygodnie. Swój salon prowadzi z koleżanką. Od pięciu lat jest przedsiębiorczą mamą. Teraz chce podzielić się doświadczeniem z innymi. - Ważnym argumentem na „tak” przy zakładaniu biznesu była możliwość dopasowywania czasu pracy do swoich potrzeb - mówi Marta Błoch. - Niestety to pułapka, bo często zaczynam pracę rano, kończę późnym wieczorem. Ostatecznie warunki dyktują klienci.

Przez ostatni rok w klubie przedsiębiorczych mam dyskutowano, m.in. o tworzeniu fundacji, wolontariacie, budowaniu korzystnego wizerunku w sieci, asertywności i sztuce negocjacji.