Krok pierwszy. Zbieraj i zapisuj
Poszukiwania zacznijmy od spisania tego, co już wiemy o przodkach - o rodzicach i ich rodzeństwie, o dziadkach i ich rodzeństwie, a jeśli znamy chociaż niektórych pradziadków, to także o nich. Rozrysujmy drzewo genealogiczne - wykres, który pozwoli się zorientować, kogo brakuje, czego jeszcze o swojej rodzinie nie wiemy.
- W poszukiwaniach najważniejsze są daty i miejsce narodzin, daty ślubów i śmierci. Jeśli przodkowie brali udział w ważnych wydarzeniach, np. I i II wojnie światowej, byli zesłani na Sybir, deportowani do III Rzeszy na roboty, takie fakty również odnotujmy - podpowiada Alan Jakman, redaktor naczelny kwartalnika genealogicznego "More Maiorum".
Następny krok to przeglądanie domowych archiwów - szukamy wszelkich dokumentów o przodkach:
- odpisów aktów stanu cywilnego
- dowodów osobistych
- świadectw szkolnych
- listów
- pamiętników
- zdjęć
Kartka i dysk dla przodka
Przygotujmy skoroszyt, a w nim zestaw foliowych koszulek, najlepiej A4 - każdy przodek powinien mieć swoją. Dokładajmy tam zrobione już zapiski, znalezione fotografie, pamiątki, wydruki z internetu. Wszystko do wyjęcia i przeglądania! Nie spisujmy danych w zeszycie, notesie - to się nie sprawdzi, z łatwością można się pogubić. Oczywiście wersja elektroniczna zebranych danych też może powstać.
Do zbierania informacji możemy użyć oprogramowania genealogicznego offline i online. Jest wiele programów oraz portali oferujących budowę drzewa genealogicznego.
Niemal wszystkie programy są darmowe tylko do pewnego momentu, np. do osiągnięcia limitu liczby osób w tworzonym drzewie.
Krok drugi. Rozmowa z seniorami
Gdy szukamy śladów historii, kluczowy jest "wywiad" z najstarszymi członkami rodziny. To najważniejsza sprawa, bowiem nigdy nie wiemy, kiedy starsza osoba odejdzie i zabierze ze sobą być może kluczową wiedzę o przeszłości. Dlatego rozmawiajmy, dopytujmy i róbmy notatki. Są jeszcze kuzyni dziadków, ich bratowe... Trzeba jak najszybciej odwiedzić takie osoby. Najlepiej zabrać dyktafon lub telefon komórkowy i nagrać rozmowę. Weźmy ze sobą stare zdjęcia, możemy również przynieść rozrysowane mini drzewo genealogiczne - to może pomóc rozmówcy w skojarzeniu niektórych faktów.
Krok trzeci. Archiwa
Teraz przyszedł czas na poszukiwania w archiwach i Urzędach Stanu Cywilnego. W USC znajdziemy akta urodzenia osób do 100 lat i akta ślubów oraz zgonów do 80 lat. - Dostęp do nich mają tylko wstępni i zstępni, tzn. otrzymamy odpis aktu urodzenia swojego dziadka, ale brata dziadka już nie - przypomina Alan Jakman.
Starsze akta metrykalne znajdują się w Archiwum Państwowym, do którego mamy swobodny dostęp oraz w archiwach parafialnych i diecezjalnych, gdzie dostęp zależy od konkretnego miejsca.
Krok czwarty. Cmentarze
Istnieje spora szansa, że znajdziemy mogiły wielu spokrewnionych z nami osób. Szczególnie istotne są tablice nagrobne i informacje, jakie często się na nich znajdują: daty narodzin i śmierci, nazwiska panieńskie, wykonywany zawód...
Krok piąty. Co dziś dostępne jest w internecie
Znajdziemy mnóstwo skanów ksiąg metrykalnych, innych dokumentów archiwalnych i wiele opracowanych indeksów z ksiąg, tj. spisanych danych z metryk. Najważniejsze serwisy, w których znajdziemy skany:
- szukajwarchiwach.gov.pl (cała Polska)
- familysearch.org (cała Polska)
- metryki.genealodzy.pl (cała Polska)
- metryki.genbaza.pl (cała Polska)
- genealogiawarchiwach.pl (kujawsko-pomorskie)
- Dostęp do wymienionych portali jest bezpłatny. Jeśli chodzi o bazy danych w formie indeksów, warto zajrzeć do Geneteki - to 31 mln indeksów całej Polski, Lubgensu (Lubszczyzna), Pomorskiej Genealogicznej Bazy (Pomorze), Zachodniopomorskiej Bazy Genealogicznej czy Projektu Podlasie. Wszystkie powyższe są darmowe i tworzone przez wolontariuszy. Dostępnych jest wiele innych tego typu stron - podkreśla Alan Jakman.
Jak weryfikować źródła
Dane, które znajdziemy w serwisach, w których gromadzi się skany akt metrykalnych, są pewne - takie same znajdziemy jadąc do danego archiwum, tyle, że nie musimy tego robić, bo mamy dostęp zdalny przez internet.
- Mniej pewne są dane znajdujące się w bazach ze zindeksowanymi metrykami - mogą pojawiać się pewne błędy, np. w zapisie nazwiska, imienia. Należy zawsze weryfikować takie znalezisko z konkretnym dokumentem - aktem urodzenia, aktem ślubu, aktem zgonu - mówi ekspert. - Nie powinniśmy natomiast ufać informacjom znalezionym w dużych serwisach genealogicznych, gdzie poszukujący tworzą drzewa genealogiczne. Możemy tam trafić na nieprawdziwe informacje, które sprowadzą nas na manowce.
Zawsze należy szukać potwierdzenia wszelkich informacji - internetowych i książkowych - w dokumentach archiwalnych.
Genealogia jako pasja
Poszukiwania przodków zaczęła 7 lat temu. Wówczas znała tylko imiona dziadków. - Dziś w niektórych liniach znam swoich praprapraprapraprapradziadków. Poznałam imiona, nazwiska, miejsca, daty, profesje, wydarzenia - mówi mieszkająca w Gdańsku Katarzyna Czepulis-Rastenis z domu Kierejewska, członek Wielkopolskiego Towarzystwa Genealogicznego "Gniazdo". - Jeden z przodków zmarł w czasie epidemii cholery, jeszcze innemu "pożar piorunowy" spalił nowo zbudowany dom, a kolejny ożenił się w wieku 77 lat. Genealogią nie zajmuję się zawodowo, ale to moja pasja. Biorę udział w realizacji różnych projektów realizowanych przez WTG "Gniazdo", m.in. w tworzeniu listy uczestników Powstania Wielkopolskiego, czyli nie tylko tych, którzy brali w nim udział z bronią w ręku, ale też osób wspomagających powstańców w jakikolwiek inny sposób, np. dostarczając nieodpłatnie prowiant, udostępniając wozy z końmi czy szyjąc mundury. Informacją, która w trakcie poszukiwań mnie mocno zaskoczyła był fakt, że jeden z moich przodków pochodził w Węgier. To fascynujące!
Pytaj!
Niektóre Towarzystwa Genealogiczne prowadzą na swoich stronach fora, gdzie można zadać pytanie w sprawie poszukiwań oraz znaleźć wiele cennych wskazówek:
