Studzenie gorących głów

Cisza wyborcza przed II turą wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast obowiązywać będzie tylko w tych miastach i gminach, gdzie będzie się odbywać głosowanie.

Przypomina o tym Państwowa Komisja Wyborcza. Cisza rozpocznie się o północy z piątku na sobotę i potrwa do zakończenia głosowania, czyli do godz. 20 w niedzielę.

<!** reklama left>W czasie ciszy wyborczej - przypomina ekspert PKW Miłosz Wilkanowicz - nie wolno prowadzić agitacji wyborczej ani publikować sondaży.

Jako „akt odwagi politycznej” ocenia decyzję Rokity premier Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem, zachowanie polityka PO nie jest „początkiem rozłamu” w Platformie, a Rokita popierając Terleckiego kierował się względami merytorycznymi i zrobił „coś dobrego”.

Szef PO Donald Tusk zaprzecza, że poparcie udzielone kandydatowi PiS na prezydenta Krakowa Ryszardowi Terleckiemu przez Jana Rokitę i część krakowskich parlamentarzystów Platformy, prowadzi do rozłamu w partii. Nie gani Rokity, ale wezwał członków Platformy do „większej powściągliwości” w wypowiedziach. Wolałby, jak podkreślił, żeby „wszyscy bez wyjątku, także Jan Rokita, działali i wypowiadali się dzisiaj w taki sposób, aby zwiększyć, a nie zmniejszyć, szanse Platformy w II turze”. Terlecki zmierzy się w II turze z obecnie urzędującym prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim (niezależny, popierany przez Lewicę i Demokratów).

Tusk powiedział wczoraj w Pabianicach (woj. łódzkie), że PO chce zwyciężyć w II turze wyborów samorządowych, po to, aby móc porozumieć się z partnerami zarówno z lewej, jak i prawej strony sceny politycznej. Tusk - jak zaznaczył - będzie też bacznie obserwował „wyciągniętą rękę” premiera i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i jeśli okaże się, że nie jest to gra propagandowa ze strony PiS, tylko gotowość do uczciwej współpracy, to niewykluczone, że „znajdzie to swój dalszy ciąg”. - Będę obserwował dalsze słowa i czyny Kaczyńskiego, ponieważ do tej pory liderzy PiS, w tym także J. Kaczyński, wyciągali jedną ręką gałąź oliwną, a drugą uderzali pięścią. To była metoda stosowana systematycznie i konsekwentnie - zaznaczył Tusk.

W ubiegłym tygodniu lider PiS zadeklarował, że nie chce przenosić „nadmiernie ostrego konfliktu politycznego” do samorządów. - Jeszcze raz wyciągamy rękę do wszystkich partii niekomunistycznych - mówił J. Kaczyński.

Zdaniem Komorowskiego, poparcie Terleckiego nie było oficjalną decyzją Platformy, a jedynie decyzją „indywidualnych osób”. Zaznaczył, że podziały zdań, jeżeli chodzi o poparcie kandydatów z innych ugrupowań politycznych, nie występują tylko w PO.